Aukcja Sotheby's odwołana, Rosjanin wykupił wszystko
Zaplanowana na wtorek w londyńskim domu aukcyjnym Sotheby's aukcja rosyjskich dzieł sztuki z kolekcji zmarłego w tym roku światowej sławy wirtuoza wiolonczeli Mścisława Rostropowicza została w ostatniej chwili odwołana, gdyż rosyjski multimilioner Aliszer Usmanow kupił zbiór w całości, i to płacąc powyżej górnej wyceny.
Sotheby's zwykle nie ujawniał nazwisk klientów, jednak w tym wypadku potwierdził tożsamość Usmanowa za rosyjskimi mediami. Wdowa po Rostropowiczu Galina Wiśniewska powiedziała prasie, że motywem sprzedaży kolekcji, obecnie przechowywanej w Londynie i Paryżu, są zawrotnie wysokie koszty ubezpieczenia.
Za 450 obiektów aukcyjnych, wśród nich porcelanę należącą swego czasu do serwisu faworyta carycy Katarzyny II hrabiego Aleksieja Orłowa wyprodukowaną w imperialnej manufakturze, tabakierkę podarowaną Orłowowi przez Katarzynę i inne przedmioty, Usmanow miał zapłacić około 25 mln funtów.
W kolekcji Rostropowicza znajdują się również 22 obrazy Ilji Riepina i siedem płócien Borysa Grigorjewa, w tym jego najbardziej znany obraz "Twarze Rosjan". Kolekcja uchodzi za jeden z najważniejszych prywatnych zbiorów rosyjskiej sztuki i najprawdopodobniej trafi do galerii Tretiakowskiej w Moskwie.
Rostropowicz, który ma odległe polskie korzenie, wyjechał z ZSRR w połowie lat 70. z powodów politycznych; był represjonowany za poparcie dla pisarza Aleksandra Sołżenicyna. W marcu tego roku prezydent Rosji Władimir Putin przyznał mu wysokie odznaczenie i wydał bankiet na jego cześć z okazji 80. urodzin.
53-letni Usmanow uważany jest za 18. najbogatszego biznesmena w Rosji. Dorobił się w górnictwie metali i metalurgii. Mówi się o nim, że jest w dobrych stosunkach z Kremlem i wziął sobie do serca niedawny apel rosyjskiego rządu, by oligarchowie dali wyraz patriotyzmowi, kupując ważne dla narodu dzieła sztuki.
Osobę rosyjskiego multimilionera łączy się też ze znanym klubem piłkarskim brytyjskiej ekstraklasy - Arsenalem. Ostatnio zapłacił on 75 mln funtów za 14,6% udziałów. Niewykluczone, że zechce przejąć nad nim pełną kontrolę.