Atomowy projekt Sasina ze sporem w tle. "Podbijanie stawki"
Podpisanie listu intencyjnego w Seulu w sprawie budowy dodatkowej elektrowni atomowej to dopiero początek długiej drogi do inwestycji w Pątnowie. Projekt biznesowy koreańskiej firmy KHNP, polskiej PGE i ZEA PAK kontrolowanej przez Zygmunta Solorza-Żaka ma być uzupełnieniem rządowego Programu Polskiej Energetyki Jądrowej. Najpierw jednak koreańska KHNP i amerykański Westinghouse muszą rozwiązać spór o technologię. Według Jakuba Wiecha z portalu Energetyka24, konflikt może być taktyczną zagrywką Amerykanów.
Po piątkowej deklaracji Mateusza Morawieckiego już oficjalnie wiadomo, że pierwszą elektrownię atomową wybuduje w Polsce amerykańska firma Westinghouse. Chodzi o inwestycję w miejscowości Lubiatowo-Kopalino w gminie Choczewo. Amerykańska firma to więc kluczowy podmiot z punktu widzenia polskiego rządu, bo ma zrealizować pierwszy punkt Programu Polskiej Energetyki Jądrowej.
W poniedziałek Jacek Sasin w Seulu ogłosił, że uzupełnieniem tego programu będzie biznesowa inwestycja, którą ma zrealizować konsorcjum złożone z koreańskiej firmy KHNP, PGE i ZEA PAK. Jednak, żeby list intencyjny podpisany w Seulu mógł się przerodzić w działania, Westinghouse i KHNP muszą rozwiązać spór o prawo do technologii. Eksperci zwracają jednak uwagę, że pozew złożony przez amerykańską firmę może być taktyczną zagrywką.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polski atom. Amerykanie faworyzowani? "Są obawy o problemy z Komisją Europejską"
- Widzę ten spór jako podbijanie stawki w grze o polski atom. To jest gigantyczne przedsięwzięcie finansowe, inwestycja, która według Polskiego Instytutu Ekonomicznego będzie opiewała na 180 mld zł, więc każdy chce jak najwięcej z tego tortu odkroić. Amerykanie zagrali taktycznie, pod kątem powiększenia swoich zysków. Nie sądzę jednak, żeby realnie blokowali Koreańczyków. Zwłaszcza, że Seul ma historię współpracy z Amerykanami: dostarczają USA obudowy reaktorów AP1000, czy wytwornicę pary do tych jednostek – wyjaśnia Jakub Wiech, zastępca redaktora naczelnego portalu Energetyka24.
- To są podmioty, które mogą ze sobą współpracować. USA nie broniły Koreańczykom wykonywać projektów w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, więc nie widzę powodu, żeby mieli to zrobić w przypadku Polski. Sądzę, że ten konflikt jest raczej taktyczną zagrywką, która nie będzie miała wpływu na długofalową realizację projektu jądrowego – dodaje ekspert.
Pozew ws. reaktorów
Przypomnijmy, jeszcze przed ogłoszeniem decyzji polskiego rządu w sprawie tego, kto będzie budował pierwszą elektrownie atomową w Polsce, amerykański Westinghouse 21 października złożył pozew w sądzie federalnym o potencjalną inwestycję KHNP. Spór dotyczy możliwej sprzedaży reaktorów nie tylko Polsce, ale również Arabii Saudyjskiej i Czechom. Amerykanie utrzymują, że koreański projekt reaktora APR1400 obejmuje własność intelektualną licencjonowaną przez Westinghouse i konieczna jest zgoda amerykańskiej firmy, by taką inwestycję rozpocząć.
Według nieoficjalnych informacji Wirtualnej Polski władze w Seulu przekonywały Sasina, że modyfikacje amerykańskiej technologii są tak znaczące, że Korea Południowa nie musi pytać USA o zdanie w tej sprawie. Jacek Sasin podczas konferencji prasowej odniósł się do konfliktu zdawkowo. Podkreślał, że "spór musi zostać rozwiązany". Nie rozwiał jednak wątpliwości w tej sprawie.
- Jesteśmy przekonani, że uda się wyjaśnić wątpliwości, zanim będą zapadały decyzje w sprawie kluczowej inwestycji. Mówimy o różnicy poglądów miedzy dwiema firmami. To między dwoma podmiotami musi dojść do porozumienia, nie jesteśmy w stanie rozstrzygać tego tutaj, kto ma racje. Jestem przekonamy, że uda się wyjaśnić, kwestie natury technicznej – podkreślał wicepremier, minister aktywów państwowych.
Według naszych źródeł, spór między Waszyngtonem a Seulem był jednym z tematów poruszonych podczas ubiegłotygodniowej wizyty Jacka Sasina i Anny Moskwy w USA. Ministrowie spotkali się m.in. z amerykańską sekretarz energii Jennifer Granholm. Rozmowy miały przekonać Amerykanów, że to inwestycja Wesitngouse ma kluczowe znaczenie i biznesowy projekt z KHNP jej nie zagraża. Polski rząd ma nadzieję, że oficjalna uchwała rządu, która zostanie podjęta w środę, uspokoi Amerykanów i doprowadzi do porozumienia między Westinghouse a KHNP. Według Jacka Sasina jeszcze do końca roku powstanie dokument, który będzie szczegółowo mówił, jak ma wyglądać koreańska inwestycja w Pątnowie.
- Wydarzenia ostatnich miesięcy, przede wszystkim agresja Rosji na Ukrainę, brutalna wojna, która toczy się u granic Polski, pokazała i unaoczniła nam wszystkim jak ważne jest bezpieczeństwo państwa. To bezpieczeństwo ma wiele twarzy, ale najważniejsze z tych twarzy to bezpieczeństwo militarne i energetyczne. Nie da się zachować niepodległości bez zapewnienia bezpieczeństwa w tych dwóch obszarach. W obu obszarach współpracujemy z naszymi strategicznymi partnerami: USA i Republiką Korei. – mówił Jacek Sasin w Korei Południowej.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski