Atakuje kobiety i obcina im włosy. "Dziewczyny w Krakowie, uważajcie!"
Po Krakowie grasuje mężczyzna, który obcina kobietom włosy? Agnieszkę zaatakował po wyjściu z tramwaju. Sprawę zgłosiła na policję. Karolinę to samo spotkało w jednym z klubów. Policja bada sprawę.
Agnieszka jest tancerką, długie włosy to jej atut. Dlatego tak bardzo przeżyła to, co ją spotkało. 10 stycznia tuż po 20:00 wysiadła z tramwaju w rejonie przystanków Stary Klepacz i Teatr Słowackiego.
- Na początku nic nie wskazywało na to, co się stanie. Razem ze mną z tramwaju wysiadało wiele osób. Czułam, że ktoś za mną idzie, ale to raczej normalne na przejściu dla pieszych. Po drugiej stronie ulicy poczułam nagle szarpnięcie za włosy. Kiedy się obróciłam, zobaczyłam młodego chłopaka w kapturze, z małymi, szkolnymi nożyczkami w ręce - nic nie robił. Zapytałam co się dzieje, wymigał się, a gdy postraszyłam go policją, odszedł – mówi Agnieszka.
Dopiero kobieta, która przechodziła obok, zauważyła, że Agnieszka ma obcięte włosy. - Nie uwierzyłam, dopóki nie poczułam w dłoni, że nie mam połowy włosów. Na całej długości włosów, które sięgają za talię - brakuje ich pół, aż do ramion – mówi kobieta.
Zaczęła biec za mężczyzną, ale wbiegł między samochody i uciekł. Sprawę zgłosiła już na policję, która bada sprawę. – Chciałabym ostrzec inne kobiety, by na siebie uważały w Krakowie. Wygląda na to, że jest więcej ofiar, którym mężczyzna obciął włosy – mówi Agnieszka.
Policja w Krakowie bada sprawę
To relacja innej osoby, która ucierpiała w podobny sposób w Krakowie. – To było w klubie. Odmówiłam gościowi tańca. Poszedł za mną do baru i obciął mi włosy. Nawet niczego nie poczułam – mówi Karolina.
Mężczyzna, który obciął włosy Agnieszce ma 20-25 lat, 164-166 cm wzrostu, miał ciemne ubrania i kaptur na głowie. - Sądząc po tym, jak sprawnie mu to poszło, nie pierwszy raz to robił – mówi kobieta. Jej sprawę bada policja.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl