Atak w Poznaniu? "Groził, że ją zabije"
Niebezpieczne zdarzenie w autobusie MPK w Poznaniu. Jak informują lokalne media, jeden z pasażerów miał zaatakować kobietę młotkiem. Sprawą zajmuje się już policja.
Do niebezpiecznego zdarzenia w Poznaniu miało dojść w niedzielę 12 grudnia po południu. Wtedy to, jak wynika z relacji ojca jednej z pasażerek, kobieta miała zostać zaatakowana młotkiem.
Atak w Poznaniu? "Miał przy sobie młotek"
"Gość wsiadł na Zawadach. Miał przy sobie nóż i młotek. Córka została uderzona w głowę, groził jej, że ją zabije" - relacjonował w wiadomości dla portalu epoznan.pl ojciec zaatakowanej dziewczyny.
Jak dodał, napastnik miał zostać zatrzymany przez kierowcę poznańskiego autobusu. Wtedy to córka mężczyzny miała opuścić pojazd. " Szukamy świadków zdarzenia! Cała sprawa została zgłoszona" - napisał ojciec poszkodowanej.
Informację o napaści w autobusie we wtorek 14 grudnia potwierdził rzecznik MPK w Poznaniu. Policja nie miała wtedy jeszcze zgłoszenia o zdarzeniu.
Atak w Poznaniu? Media: Agresor pod wpływem alkoholu
- Apelujemy do osoby, wobec której mężczyzna miał popełnić przestępstwo, by zgłosiła się na komisariat na poznańskim Nowym Mieście. W tej chwili nie mamy żadnego zgłoszenia dotyczącego kierowania gróźb czy użycia niebezpiecznego narzędzia wobec innego pasażera - mówiła w rozmowie z portalem mł. asp. Marta Mróz, oficer prasowa KMP w Poznaniu.
Jak dowiedziały się lokalne media, pokrzywdzona kobieta ostatecznie zgłosiła się na komisariat we wtorek wieczorem. Tam też złożyła zeznania w sprawie.
Nieoficjalnie mówi się, że agresor z autobusu MPK w Poznaniu miał zostać zatrzymany pod wpływem alkoholu. W środę 15 grudnia mężczyzna ma zostać doprowadzony do prokuratury.
Czytaj też: Brutalny atak na aptekarza. Akcja w Zgorzelcu
Źródło: epoznan.pl