Atak w Paryżu. Napastnik okłamał władze. Był dorosły, brał zasiłek dla nieletnich
Napastnik, który ranił dwie osoby przed byłą siedzibą satyrycznego pisma "Charlie Hebdo", oszukał francuskie władze. Przez trzy lata pobierał zasiłek dla nieletnich, chociaż był dorosły.
Francuskie media informują o znalezionym w smartfonie rzekomo 18-letniego napastnika zdjęciu. Uwieczniono na nim paszport na nazwisko Zaheer Hassan Mehmood, z którego wynika, że ma on w rzeczywistości 25 lat.
Przypomnijmy, że podejrzany o zamach trafił do Francji 3 lata temu. Mówił, że ma 15 lat. Nieletnim chłopakiem, który dotarł do Francji bez rodziców, zajęły się wówczas służby społeczne.
Już wtedy podejrzewano , że może być starszy niż podaje, jednak sąd rodzinny nie wyraził zgody na przeprowadzenie badań, umożliwiających sprecyzowanie jego wieku. Jak donoszą francuskie media, to standardowa decyzja wielu sądów - badania te nie są bowiem zbyt wiarygodne.
Atak w Paryżu. Napastnik przez trzy lata wyłudzał zasiłek
Chłopakowi, zgodnie z francuskim prawem, wypłacano zasiłek socjalny dla nieletnich. Zapewniono mu także dach nad głową. Jak wyliczyły francuskie media, państwo wydało na to ok. 100 tys. euro.
W tym miesiącu rzekomy 18-latek miał zacząć pracę. Nie zrobił tego jednak. W piątek pojawił się pod była siedzibą "Charlie Hebdo". Ciężko zranił maczetą dwóch dziennikarzy agencji Premieres Lignes, którzy wyszli na papierosa przed budynek. Nie wiedział, że satyryczny tygodnik, po zamachu z 2015 roku, zmienił siedzibę. A to właśnie jej pracowników chciał ukarać za ponowną publikację karykatur Mahometa.
W weekend w mediach społecznościowych ukazało się dwuminutowe nagranie wideo. Zaher Hassan Mehmood stwierdza na nim, że jest wstrząśnięty publikacją karykatur przez "Charlie Hebdo" i że zamierza ukarać za to pracowników tej redakcji. "Zrobię to dzisiaj, w piątek 25 września" - zapowiada w nagraniu najwyraźniej nakręconym tuż przed zamachem.
Źródło: lemonde.fr, lesoir.fr, leparisen.fr
