Atak na terenie Rosji. Pociski spadły na budynek FSB
W graniczącym z Ukrainą obwodzie kurskim w Rosji nocą miał miejsce atak drona na budynek Federalnej Służby Bezpieczeństwa - donosi "Ukraińska Prawda" , powołując się na lokalnego gubernatora. Bezzałogowiec miał zrzucić trzy pociski. Z relacji wynika, że w wyniku ataku rany odniosło pięciu funkcjonariuszy.
Do ataku miało dojść w poniedziałek około godz. 23. we wsi Głuszkowo, leżącej około 10 kilometrów od granicy z Ukrainą. Z znajdującego się tam budynku FSB korzystali głównie pracownicy rosyjskiej straży granicznej.
Niezależny rosyjski kanał Astra informuje na Telegramie, że funkcjonariusze, którzy ucierpieli w ataku, zostali ranieni odłamkami ze zrzuconych pocisków. Dwóch ma mieć rany brzucha, a pozostali twarzy, szyi oraz uda. Wszyscy zostali przewiezieni do szpitala.
Najwyższe rosyjskie władze o ataku milczą. Informację o incydencie przekazał na razie jedynie gubernator obwodu kurskiego Roman Starowojt. Wciąż milczy też ukraińskie wojsko, które najprawdopodobniej odpowiada za przeprowadzenie ataku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj też: "Rakieta wywołała chaos". Eksperci przyznają: "Polska nie zdała testu"
Atak na Kijów. Użyto "superbroni Rosji"
Nocą niespokojnie było też nad Kijowem. Przez kilka godzin ukraińska armia broniła miasta przed rosyjskimi rakietami.
Nad stolicą Ukrainy było słychać kilkadziesiąt eksplozji. Wśród zestrzelonych pocisków jest aż sześć rosyjskich, ponaddźwiękowych rakiet Ch-47M2 Kindżał, nazywanych "cudowną bronią Putina" czy "superbronią Rosji". Dotąd pociski te uchodziły za niemożliwe do przechwycenia.
Przeczytaj też:
Źródło: "Ukraińska Prawda"/WP Wiadomości