ŚwiatAtak na Ruperta Murdocha w brytyjskim parlamencie

Atak na Ruperta Murdocha w brytyjskim parlamencie

Przesłuchanie magnata medialnego Ruperta Murdocha i jego syna Jamesa przed komisją śledczą w Izbie Gmin zostało przerwane po tym, jak na sali doszło do szarpaniny.

Atak na Ruperta Murdocha w brytyjskim parlamencie
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

Do sali w brytyjskim Westminsterze w której deputowani zadawali pytania szefom News Corporation, wdarli się protestujący. BBC twierdzi, że w kierunku Ruperta Murdocha poleciała pianka do golenia na aluminiowej tacce. Informacje są jednak niejednoznaczne, bo w momencie, gdy protestujący wdarli się do sali posiedzeń, telewizje transmitujące obrady pokazały jedynie obecnych na sali, którzy poderwali się i pobiegli w kierunku lewej strony pomieszczenia. Samych protestujących nie było widać.

Napastnik po ataku na Ruperta Murdocha został zatrzymany i zakuty w kajdanki przez policję. Przesłuchanie zostało wznowione po krótkiej przerwie.

Murdochowie odpowiadali na pytania brytyjskich deputowanych w sprawie tzw. afery podsłuchowej, w której centrum znalazł się brytyjski tabloid "News of the World" należący do koncernu Murdocha seniora News Corp.

Na początku przesłuchania James Murdoch przeprosił za skandal podsłuchowy. Oświadczył, że "takie praktyki nie współgrają ze standardami, do jakich aspiruje" ich przedsiębiorstwo.

Rupert Murdoch powiedział, że nie ma dowodów na zakładanie podsłuchów rodzinom zamachów 11 września 2001 roku. Podczas przesłuchania w sprawie afery podsłuchowej oświadczył, że nie był świadomy, iż w 2003 roku była redaktorka naczelna tabloidu "News of the World" (NotW) Rebekah Brooks przyznała się do korumpowania policji.

Podkreślił, że zamknięty 10 lipca "NotW" stanowił mniej niż 1% imperium News Corp., które zatrudnia w sumie 53 tys. ludzi. Dodał, że zamknął tabloid z powodu zarzutów kryminalnych.

Rupert Murdoch powiedział również przesłuchującym go deputowanym, że jest zaszokowany i zbulwersowany sprawą porwanej, a następnie zamordowanej 13-letniej Milly Dowler, do której skrzynki głosowej włamali się hakerzy, działając na zlecenie tabloidu.

Z kolei jego syn, James Murdoch, prezes i generalny dyrektor News International (NI), wydawniczej części globalnego koncernu Ruperta Murdocha, zapewnił, że przedsiębiorstwo działało tak transparentnie jak to możliwe.

Na pytanie, czy "akceptuje swoją ostateczną odpowiedzialność" za skandal, którego ośrodkiem był zamknięty 10 lipca tabloid "News of the World" (NotW), Murdoch odparł krótko: "nie". Zaznaczył, że za decyzją o zamknięciu brukowca nie stały względy finansowe.

Jego syn James, prezes i generalny dyrektor News International, wydawniczej części koncernu Ruperta Murdocha - News Corp., podkreślił, że jego przedsiębiorstwo powinno więcej wagi przykładać do kwestii etyki. Murdoch junior przeprosił przed komisją ofiary włamań do skrzynek głosowych, przeprowadzanych przez hakerów na zlecenie "NotW".

Później deputowani rozpoczęli przesłuchiwać byłą naczelną tabloidu "News of the World" Rebekę Brooks.

Brooks rozpoczęła swoje wystąpienie od przeproszenia za to, co działo się w tabloidzie "News of the World" (NotW), który znalazł się w centrum afery podsłuchowej.

Źródło artykułu:Reuters
rupert murdochpodsłuchprzesłuchanie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (69)