Atak na profesora UW w tramwaju. Jest zarzut dla Piotra R.
• Piotr R. usłyszał zarzut za atak na profesora UW
• Do napaści doszło w tramwaju w Warszawie
• Prokuratura chce aresztowania sprawcy
• Grozi za to grzywna, ograniczenie wolności albo do 2 lat więzienia
- Piotr R. usłyszał zarzut w związku z wrześniowym atakiem na prof. UW Jerzego Kochanowskiego w stołecznym tramwaju. Prokuratura rejonowa planuje wystąpić do sądu o aresztowanie R. - podał w środę PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Michał Dziekański.
Jak powiedział Dziekański, R. został zatrzymany w poniedziałek. Prokuratura Rejonowa Warszawa-Wola postawiła mu zarzut na podstawie art. 157 par. 2 Kodeksu karnego, mówiącego o naruszeniu czynności narządu ciała trwającego nie dłużej niż 7 dni. Grozi za to grzywna, ograniczenie wolności albo do 2 lat więzienia.
Dziekański dodał, że czyn R. zakwalifikowano jako chuligański. Kodeks karny stanowi, że skazując za taki występek, sąd wymierza karę w wysokości nie niższej od dolnej granicy ustawowego zagrożenia, zwiększonego o połowę.
R. złożył wyjaśnienia, których treści prokuratura na razie nie ujawnia, gdyż planuje wystąpienie do sądu o jego aresztowanie.
Jak podawały media, powołując się m.in. na poszkodowanego profesora z Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego, do ataku doszło w pierwszych dniach września, gdy profesor rozmawiał po niemiecku z kolegą z Uniwersytetu w Jenie. Naukowiec został ranny w głowę, sprawę sam zgłosił policji. Według mediów na atak nie zareagował motorniczy ani też praktycznie nikt z pasażerów.
ZTM Warszawa podawał wtedy, że TW zamierzają wprowadzić pełen monitoring w tych pojazdach, które go jeszcze nie posiadają (40 proc. taboru). Władze spółki wyraziły też ubolewanie z powodu reakcji motorniczego, który nie wykazał należytego zrozumienia wobec poszkodowanego.