Atak na Placu Czerwonym. Celem mauzoleum Lenina
37-letni Konstantin Staczukow wywołał poruszenie na Placu Czerwonym w Moskwie. Mężczyzna maszerował z koktajlem Mołotowa w dłoni w kierunku mauzoleum Lenina, chcąc je podpalić.
Jak donoszą rosyjskie kanały informacyjne, Rosjanin niespodziewanie rzucił koktajlem Mołotowa w mauzoleum Lenina. Jest to główna atrakcja turystyczna na Placu Czerwonym w Moskwie, w której znajduje się zachowane ciało byłego radzieckiego przywódcy Władimira Lenina. Jednak koktajl Mołotowa nie przedostał się przez płot. Uderzył w chodnik i zapalił się, przez co mauzoleum nie zostało uszkodzone.
Konstantin Staczukow, podejrzany o próbę podpalenia, został natychmiast zatrzymany - przekazuje rosyjska agencja RIA Novosti. Co ciekawe incydent miał miejsce w przeddzień urodzin mężczyzny.
Staczukowa oskarżono o "niezastosowanie się do rozkazów funkcjonariusza organów ścigania". Obecnie jest przetrzymywany w areszcie. Jego motywacje są na razie nieznane.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kilka źródeł wiadomości z Rosji donosiło o "nieobliczalnym" zachowaniu mężczyzny. Według państwowej agencji informacyjnej TASS Staczukow "mówił, że Władimir Lenin miał go rozgrzeszyć".
- Mężczyzna dwa miesiące temu został również zatrzymany za nieobliczalne zachowanie i umieszczony w szpitalu psychiatrycznym" - czytamy na kanale Mash na Telegramie.
Na początku lutego inny mężczyzna próbował porwać ciało Lenina z mauzoleum. Policja poinformowała, że zatrzymany był nietrzeźwy.