Atak na męża Nancy Pelosi. Sąd pokazał nagranie
Sąd w San Francisco udostępnił w piątek nagrania wideo i audio z ubiegłorocznego ataku na Paula Pelosi, męża ówczesnej spiker Izby Reprezentantów Nancy Pelosi. Przedstawiają m.in. moment ataku oraz przesłuchanie policyjne napastnika.
Jedno z nagrań zarejestrowanych przez policyjne kamery 28 października ub. r. przedstawia sytuację kiedy Pelosi i napastnik, zidentyfikowany jako David DePape, usiłują wyrwać sobie młotek. Mężczyzna nie chce go oddać na wezwanie policji i uderza nim w Pelosiego głowę. Policjanci obezwładniają go i zakuwają w kajdanki.
Nagrania pokazują też m.in. moment włamania DePape do rezydencji Pelosich a także Pelosiego dzwoniącego na telefon alarmowy 911 i zgłaszającego w obecności napastnika, że czeka na swoją żonę, której nie było wtedy w San Francisco.
Na fragmencie z przesłuchania napastnik przyznał, że chciał wziąć Nancy Pelosi, jedną z czołowych polityków Partii Demokratycznej, jako zakładniczkę i z nią rozmawiać.
"Jeśli powiedziałaby prawdę, puściłbym ją. Jeśli, k…., skłamałaby, zamierzałem połamać jej kolana" - podkreślił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pelosi musiała podjąć decyzję
DePape mówił też o rzekomym szpiegowaniu przez Pelosi i jej partię kampanii byłego republikańskiego prezydenta Donalda Trumpa. Wskazał na "obsesję przestępczości" Demokratów.
- To oni są przestępcami - przekonywał. Porównał swoje postępowanie do walki Ojców Założycieli USA z Brytyjczykami.
Telewizja CNN przypomniała, że atak był czynnikiem, który wpłynął na przyspieszenie decyzji Nancy Pelosi o wycofaniu się z przywództwa demokratów w Izbie Reprezentantów, co zapowiadała już wcześniej.
CNN przytacza wypowiedź rzecznika demokratki, że w wyniku napaści Paul Pelosi doznał pęknięcia czaszki oraz poważnych obrażeń prawego ramienia i rąk. Musiał poddać się operacji.
Prawnicy DePape'a sprzeciwiali się upublicznieniu nagrań, argumentując, że mogłoby to "nieodwracalnie zaszkodzić jego prawu do uczciwego procesu".
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)