Atak na Kreml. Ławrow znalazł winnych

Nie milkną echa środowego ataku drona na Kreml. Rosyjskie władze robią wszystko, by incydent powiązać ze Stanami Zjednoczonymi. W piątek sprawę w tym tonie skomentował szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow. Wcześniej podobnie wypowiedział się rzecznik Putina Dmitrij Pieskow.

Atak na Kreml. Ławrow znalazł winnego
Atak na Kreml. Ławrow znalazł winnego
Źródło zdjęć: © East News, Twitter
Maciej Zubel

05.05.2023 | aktual.: 05.05.2023 12:55

Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.

O sprawę wybuchów nad siedzibą rosyjskiego dyktatora Ławrow był pytany w trakcie wizyty w Indiach. - Jest jasne, że bez wiedzy swoich opiekunów z Waszyngtonu, terroryści z Kijowa nie mogliby przeprowadzić tego ataku - oświadczył.

Ławrow zapowiedział też, że Rosja odpowie na atak "konkretnymi działaniami". Nie sprecyzował jednak, co dokładnie miał na myśli.

Uderzająco podobnego komentarza w czwartek udzielił rzecznik Kremla. Dmitrij Pieskow również sugerował, że za incydent nad Kremlem współodpowiedzialni są Amerykanie.

- Doskonale zdajemy sobie sprawę, że decyzje w sprawie takich działań i ataków terrorystycznych zapadają nie w Kijowie, ale w Waszyngtonie. A Kijów już robi to, co mu kazano - powiedział.

Rzecznik Kremla zaznaczył, że "Moskwa doskonale zdaje sobie sprawę z układu sił i mechanizmu podejmowania decyzji".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: dron kamikaze uderzył z zaskoczenia. Rosjanie niczego się nie spodziewali

Atak na Kreml. Waszyngton zabrał głos

Do kłamliwych teorii przedstawicieli rosyjskich władz odniósł się już szef dyplomacji USA. - Nie wiemy, kto stał za atakiem na Kreml, a do twierdzeń Rosji trzeba podchodzić z wielką rezerwą - mówił Antony Blinken.

Dodał jednocześnie, że do Ukrainy należy wybór, w jaki sposób bronić się przed inwazją i odzyskiwać swoje terytorium.

Wcześniej rzecznik Wołodymyra Zełenskiego zaprzeczył, jakoby rząd w Kijowie miał jakikolwiek związek z atakiem. Jak podkreślił, "Ukraina wszystkie środki wykorzystuje do zwolnienia swoich terytoriów, a nie atakowania cudzych".

Z kolei eksperci z amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną przekazali, że Moskwa prawdopodobnie sama zainscenizowała ten atak, by stworzyć warunki do szerszej mobilizacji społecznej.

"Rosyjskie władze w ostatnim czasie wzmocniły obronę powietrzną, w tym w Moskwie, dlatego jest wysoce nieprawdopodobne, by dwa drony mogły przeniknąć przez kilka stref obrony powietrznej i by zdetonowały lub zostały zestrzelone tuż nad samym Kremlem w sposób umożliwiający spektakularne uwiecznienie tego na wideo" - ocenia amerykański think tank.

Źródło: insiderpaper.com/WP Wiadomości

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojna w Ukrainiekremlusa
Wybrane dla Ciebie