Atak na klub w Stambule. 18‑latka z Izraela wybłagała, by ojciec puścił ją na imprezę. Zginęła w zamachu
To był jej pierwszy wyjazd za granicę. 18-letnia Layan Nasser wybłagała u ojca, aby pozwolił jej pojechać na sylwestra do Stambułu - donosi CNN. Zgodził się na wyjazd w towarzystwie trzech koleżanek. 18-latka zginęła w ataku na klub "Reina". Była jedną z ofiar zamachowca, który w sylwestrową noc zabił 39 osób.
03.01.2017 | aktual.: 24.01.2018 12:41
Layan Nasser pochodziła z arabskiego miasta Tira położonego w środkowej części Izraela. Wyjazd do Turcji był jej pierwszą podróżą zagraniczną. Ojciec bał się o bezpieczeństwo córki, dlatego długo nie chciał się zgodzić na jej wyjazd. W końcu uległ namowom ciotki dziewczyny, Layal Masarweh.
- Jej ojciec był absolutnie przeciwny. Mówił, że Stambuł jest niebezpieczny i że nie powinna wyjeżdżać. Ona jednak nalegała, zapewniając, że nic jej się nie stanie - relacjonowała kobieta w rozmowie z CNN. W końcu Layan pojechała do Stambułu z trzema koleżankami. W sylwestrową noc wybrały się do klubu "Reina". 18-latka zginęła w ataku, jej dwóm koleżankom nic się nie stało. Trzecia przyjaciółka w stabilnym stanie trafiła do szpitala.
Ojciec Layan natychmiast poleciał do Stambułu, mając wciąż nadzieję, że jego córka żyje. - Nie mogę sobie tego wybaczyć - powiedziała w rozmowie z CNN ciotka dziewczyny. - Żałuję, że nie było mnie przy niej i nie mogłam nic zrobić, żeby uratować jej życie - dodała.
18-letnia Layan miała w czerwcu skończyć szkołę. Chciała zostać stomatologiem. Pracowała w klinice dentystycznej, oszczędzała na swój własny samochód.
Zamach w Stambule. Uzbrojony mężczyzna w sylwestrową noc zabił 39 osób
Turecka policja zatrzymała osiem osób, które mają mieć związek z noworocznym zamachem w Stambule. Wśród zatrzymanych nie ma samego zamachowca. Uzbrojony mężczyzna w sylwestrową noc zabił 39 osób, które bawiły się w jednym z najpopularniejszych klubów "Reina" w Stambule. Większość ofiar to obcokrajowcy. Blisko 70 osób zostało rannych. Nie ma informacji, by wśród poszkodowanych byli Polacy.
Tureckie służby nie podają tożsamości ośmiu zatrzymanych osób. Równocześnie władze informują, że trwa pościg za napastnikiem, który otworzył ogień do świętujących nadejście Nowego Roku w klubie Reina. Policja opublikowała trzy słabej jakości zdjęcia napastnika, pochodzące z kamer monitoringu.
Wśród 39 ofiar zamachu jest co najmniej 27 obcokrajowców, w tym Saudyjczycy, Libańczycy, Francuz tureckiego pochodzenia oraz młoda Izraelka - Layan Nasser. W momencie, gdy napastnik otworzył ogień do uczestników sylwestrowej zabawy, w klubie było około 600 osób. Właściciel lokalu twierdzi, że nie otrzymał informacji o możliwym zagrożeniu terrorystycznym. “Mieliśmy tylko informacje o zagrożeniu generalnie w kraju. Nie było mowy o zagrożeniu naszego klubu” - podkreśla Mehmet Kocarslan.
Klub, w którym doszło do zamachu, jest położony w europejskiej części Stambułu nad Bosforem. Jest popularnym miejscem wśród młodzieży, a także artystów i obcokrajowców.