Atak na ekipę TVP w Jastrzębiu-Zdroju. Operator uderzony w głowę bryłą lodu
Znów niespokojnie przed siedzibą Jastrzębskiej Spółki Węglowej w Jastrzębiu-Zdroju. Przed południem zgromadziło się kilka tysięcy górniczych związkowców, którzy domagają się odwołania prezesa firmy. Padają niecenzuralne okrzyki, wyją syreny i wybuchają petardy. Operator TVP Info został uderzony w głowę kawałkiem lodu. Reporter Marcin Tulicki musiał przerwać relację.
- Jest bardzo nerwowo i bardzo niebezpiecznie - relacjonował w środę reporter TVP i próbował rozmawiać z protestującymi górnikami.- Cały czas w naszą stronę lecą petardy hukowe. Nie wiadomo, jak się to skończy. Jest tuż dużo policji. Teraz mój operator został uderzony w twarz - powiedział Marcin Tulicki i zakończył relację.
Już we wtorek doszło do agresywnych zachowań zgromadzonych przed siedzibą JSW protestujących. Ekipa TVP Info została zaatakowana, uszkodzono telewizyjny sprzęt.
Jak informowała policja, burdy przed JSW wszczynały grupy zamaskowanych osób. Według funkcjonariuszy, w tłumie byli pseudokibice. Funkcjonariusze użyli gazu i broni gładkolufowej. Zatrzymano 10 osób.
Protesty przed budynkiem JSW trwają od wtorku. Związkowcy stanowczo domagają się dymisji prezesa JSW, który jednocześnie zastrzega, że sam nie poda się do dymisji. Będą tego żądać, nawet jeśli inne postulaty zostaną spełnione.
