ŚwiatArsenij Jaceniuk: Rosja nie wycofuje wojsk znad naszych granic

Arsenij Jaceniuk: Rosja nie wycofuje wojsk znad naszych granic

Rosja nie wycofała swoich wojsk w głąb kraju, nadal znajdują się one w odległości 30 kilometrów od granicy z Ukrainą - oświadczył ukraiński premier Arsenij Jaceniuk, oskarżając Moskwę o planowanie inwazji na jego kraj. Zapewnił, że Kijów nie ugnie się pod dyktatem Rosji.

Arsenij Jaceniuk: Rosja nie wycofuje wojsk znad naszych granic
Źródło zdjęć: © AFP | Georges Gobet

07.04.2014 | aktual.: 07.04.2014 10:42

- Nikt żadnych wojsk nie wycofywał - powiedział Jaceniuk podczas posiedzenia rządu. Polityk oskarżył Rosję o podżeganie nastrojów separatystycznych, czego przejawem jest przejmowanie przez środowiska prorosyjskie siedzib administracji państwowej we wschodnich regionach Ukrainy.

- Zwracam się przede wszystkim do mieszkańców wschodnich obwodów Ukrainy. Wszyscy rozumiemy, że realizowany jest plan antyukraiński, antydoniecki, antyługański i antycharkowski. Plan destabilizacji sytuacji, by dać obcym wojskom powód do wtargnięcia i zajęcia terytorium naszego kraju. Nie dopuścimy do tego - podkreślił.

Premier zapewnił, że Kijów nie ugnie się pod dyktatem Rosji, która chce federalizacji Ukrainy. - Nawoływanie do tego to próba unicestwienia państwowości ukraińskiej według scenariusza pisanego w Rosji. Jego celem jest podzielenie i zniszczenie Ukrainy oraz przekształcenie jej części w terytorium niewoli rosyjskiej - podkreślił.

Jaceniuk poinformował, że w związku z sytuacją na wschodzie kraju w poniedziałek do Doniecka udał się pierwszy wicepremier Witalij Jarema, zaś w Charkowie znajduje się szef MSW Arsen Awakow. Do Ługańska polecieli z kolei: szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Wałentyn Naływajczenko i sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Andrij Parubij.

W niedzielę prorosyjscy separatyści zajęli siedziby władz obwodowych w Doniecku i Charkowie, jednak ta ostatnia została w poniedziałek odbita przez milicję. W Doniecku i Ługańsku opanowano także siedziby SBU.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)