Armenia i Białoruś odmówiły potępienia aneksji Krymu na szczycie PW
Armenia i Białoruś odmówiły podpisania jakiegokolwiek oświadczenia potępiającego aneksję Krymu przez Rosję w deklaracji końcowej szczytu Partnerstwa Wschodniego, który rozpoczyna się w czwartek w Rydze - poinformowały źródła zbliżone do unijnej delegacji.
Źródło to powiedziało jednak agencji AFP, że "nie stanowi to realnego zagrożenia dla szczytu", a "kwestia Krymu zostanie uwzględniona w osobnym dokumencie".
Oznacza to, że w końcowym dokumencie znajdzie się zapis bardziej do przyjęcia dla Mińska i Erywania, co jest zgodne z deklaracjami o poszanowaniu suwerenności i terytorialnej integralności każdego z krajów Partnerstwa Wschodniego.
- Będziemy szli naszą drogą, a oni swoją - powiedziało to źródło, przypominając, że w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ Armenia i Białoruś zagłosowały przeciwko rezolucji potępiającej przyłączenie Krymu przez Rosję.
Mińsk: nasze stanowisko jest znane
Rzecznik białoruskiego MSZ Dźmitry Mironczyk w odpowiedzi na te doniesienia powiedział agencji Interfax-Zapad, że praca nad tekstem deklaracji trwa. - Jeśli chodzi o stanowisko Białorusi, jest ono dobrze znane. Opowiadamy się za niekonfrontacyjnym charakterem Partnerstwa Wschodniego z pozytywnym programem, w tym także dla sąsiadów sąsiadów - powiedział przedstawiciel Mińska. Rzecznik MSZ Armenii Tirgan Balajan odmówił komentarza.
Informator agencji AFP porównuje obecną sytuację do szczytu Partnerstwa Wschodniego w Warszawie w 2011 roku; wówczas oświadczenie potępiające Białoruś za represje wobec opozycji przy okazji wyborów prezydenckich w tym kraju zawarto w osobnym tekście.
Wiele zastrzeżeń
Z kolei źródło zbliżone do delegacji łotewskiej poinformowało, że wiele krajów zgłaszało zastrzeżenia dotyczące fragmentów projektu deklaracji, zwłaszcza w kwestii tzw. zamrożonych konfliktów w krajach dawnego ZSRR. Jednak rzecznik łotewskiego MSZ Ivars Lasis wyraził przekonanie, że to normalny proces negocjacji, a ostatecznie "wszystkie strony ustalą porozumienie i każdy złoży podpis".
Udział w szczycie odwołał prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew. Według jego doradcy Alego Hasanowa, prezydent ma "wyjątkowo napięty terminarz" i bardzo mało czasu. W stolicy Łotwy ma go reprezentować szef administracji prezydenckiej Nowruz Mammadow i minister spraw zagranicznych Elmar Mammadiarow. Informacje te przekazała w wydaniu online anglojęzyczna gazeta "Azernews".
Program Partnerstwa Wschodniego UE powstał ze wspólnej inicjatywy Polski i Szwecji, przedstawionej w 2009 roku. Obejmuje sześć krajów: Armenię, Azerbejdżan, Białoruś, Gruzję, Mołdawię i Ukrainę. Szczyt Partnerstwa rozpocznie się w czwartek wieczorem i potrwa do piątkowego popołudnia.