Arkadiusz Mularczyk wyjawia: analiza dotycząca reparacji wojennych od Niemiec powstanie z opóźnieniem
Biuro Analiz Sejmowych miało w piątek przedstawić opinię dotyczącą możliwości domagania się przez Polskę reparacji wojennych od Niemiec. Niestety, sprawa okazała się zbyt skomplikowana.
11.08.2017 | aktual.: 11.08.2017 12:25
Pismo do BAS z prośbą o przedstawienie analizy poseł PiS wystosował 12 lipca. Na początku sierpnia poinformował, że analiza będzie gotowa do 11 sierpnia. Niestety, okazało się, że miesiąc czasu to zbyt mało, by uporać się z tak skomplikowanym zagadnieniem. "Z uwagi na wymóg analizy szeregu aktów prawa międzynarodowego opina BAS ws.reparacji zostanie wydana w terminie późniejszym niż zaplanowano" - napisał na swoim profilu na Twitterze Arkadiusz Mularczyk.
Poseł PiS poinformował również, że eksperci ciężko pracują i poprosił, by dać im czas. "Nie będziecie zawiedzeni" - napisał.
O co dokładnie pytał BAS poseł PiS? Między innymi o to, czy "w świetle prawa międzynarodowego Rzeczpospolita Polska może domagać się roszczeń odszkodowawczych od Niemiec za straty materialne i osobowe spowodowane agresją niemiecką podczas II wojny światowej? Jeśli odpowiedź na w/w pytanie będzie pozytywna, proszę o wskazanie trybu i formy dochodzenia roszczeń". Polityk zapytał też w piśmie, czy inne kraje, które "zostały dotknięte agresją Niemiec podczas II wojny światowej, dochodziły od tego kraju roszczeń odszkodowawczych za poniesione straty materialne i osobowe".
- Chcę zebrać wszystkie informacje na ten temat i zastanowić się nad dalszymi krokami w tym temacie. Chcę, aby wszystko było przygotowane profesjonalnie - tłumaczył Mularczyk, który dodał, że BAS przygotowanie opinii zlecił ekspertom zewnętrznym.
Prezes zapowiada, poseł realizuje
Podczas lipcowej konwencji Zjednoczonej Prawicy prezes PiS Jarosław Kaczyński zwracał uwagę, że Polska nigdy nie otrzymała odszkodowania za gigantyczne szkody wojenne, których "tak naprawdę nie odrobiliśmy do dziś". - Straty w ludziach, w elitach, są właściwie nie do odrobienia, to trzeba 5 czy 7 pokoleń, żeby to nadrobić - jakiekolwiek odszkodowanie? Nie - podkreślił prezes PiS. - Polska się nigdy nie zrzekła tych odszkodowań. Ci, którzy tak sądzą, są w błędzie - dodał.
W podobnym tonie wypowiadał się minister obrony narodowej Antoni Macierewicz, który stwierdził, że z punktu widzenia prawnego bezdyskusyjnie Niemcy winne są Polsce reparacje, a państwo polskie nigdy nie zrzekło się praw do odszkodowania za straty wojenne.
Zobacz także: Niemieckie reparacje wojenne. Co można kupić za 25 bln złotych?
- Nie jest prawdą, że państwo polskie zrzekło się reparacji należnych nam ze strony Niemiec. To sowiecka kolonia, zwana PRL, zrzekła się tej części reparacji, które związane były z obszarem państwa też marionetkowego, sowieckiego NRD. W tym zakresie miało miejsce zrzeczenie, zresztą nigdy formalno-prawnie nieprzeprowadzone, tylko mające charakter pewnego aktu publicystyczno-politycznego - mówił Macierewicz w TVP Info.
Niemcy: kwestia uregulowana
W odpowiedzi na wniosek Mularczyka zastępczyni rzecznika rządu Niemiec Ulrike Demmer oświadczyła, że władze w Berlinie poczuwają się do politycznej, moralnej i finansowej odpowiedzialności za II wojnę światową, ale kwestię niemieckich reparacji dla Polski uważają za ostatecznie uregulowaną.
Zaznaczyła, że "kwestia niemieckich reparacji dla Polski została w przeszłości ostatecznie uregulowana - prawnie i politycznie". - W 1953 roku Polska wiążąco, a dotyczyło to całych Niemiec, zrezygnowała z dalszych świadczeń reparacyjnych i w okresie późniejszym wielokrotnie to potwierdzała - powiedziała zastępczyni rzecznika rządu Niemiec.
Sikorski: to może wydawać się wielką strategią w suterenie na Żoliborzu
Zapowiedź walki o reparacje wojenne od Niemiec rozpaliła emocje także w Polsce. - Domaganie się reparacji wojennych to polityka, która może się wydawać wielką strategią gdzieś w jakiejś suterenie na Żoliborzu, ale w Europie wzbudzi nie niechęć, tylko politowanie - ocenił ten pomysł były szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski.
- To czysta polityka i uważam, że część wojny z Unią Europejską - skomentował w TOK FM pomysł PiS lider PO Grzegorz Schetyna.
- Pomyśleć o reparacjach w takiej sytuacji. W wakacje zacząć rozmowy od przecieków medialnych, mówić o pomyśle politycznym, kiedy sprawa jest bardzo poważna. W moim przekonaniu ona wynika z sytuacji kryzysowej w Polsce - stwierdził szef PO.
Innego zdania, jak wynika z sondażu IPSOS dla "Wiadomości" TVP, są Polacy. Okazało się, że wypłacenia odszkodowania przez Niemcy chce 63 proc. ankietowanych.