Za innym podejrzanym w tej samej sprawie, Andrzejem B., zostanie prawdopodobnie rozesłany list gończy. Prokuratura zarzuca Zbigniewowi K. niegospodarność, pomoc w przywłaszczeniu mienia i niezaspokajanie wierzycieli zadłużonego przedsiębiorstwa. Andrzej B. jest podejrzany o przywłaszczenie mienia znacznej wartości. Obu im grozi do 10 lat więzienia.
Jak wyjaśnił rzecznik, prokuratura zarzuciła Zbigniewowi K., że od sierpnia 1996 do czerwca 1997 r., jako syndyk, na podstawie umowy przedwstępnej na kupno biurowca w Sosnowcu umożliwił Andrzejowi B. przywłaszczenie co najmniej 268 tys. zł od najemców pomieszczeń w biurowcu.
Andrzej B. kupił później biurowiec, ale czerpanie zysków na podstawie takiej umowy, jaką wcześniej zawarto, jest niezgodne z prawem - tłumaczył prokurator Goławski.
Zaznaczył, że prokuratura przesłała wniosek o aresztowanie Andrzeja B. Dopiero kiedy sąd przychyli się do tego wniosku, będzie można rozesłać list gończy za podejrzanym.
Nieoficjalnie wiadomo, że nazwisko Andrzeja B. pojawia się w śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Gdańsku przeciw biznesmenowi z Sosnowca, Krzysztofowi P. W sprawę zamieszany jest były wiceprezes Sądu Okręgowego w Katowicach Andrzej H. Prokuratura stara się o uchylenie immunitetu sędziemu H. (aka)
