Aresztowano szefa koncernu Hyundai
Południowokoreańska prokuratura formalnie
aresztowała szefa koncernu samochodowego Hyundai Motor
Co., oskarżanego o udział w aferze łapówkowej.
28.04.2006 16:15
Jak podaje agencja Associated Press, z powodu afery i prowadzonego śledztwa, koncern zawiesił na czas nieokreślony podpisanie porozumienia o budowie - za ok. 1 mld euro - nowej fabryki w Czechach. Zakłady, mające powstać na Morawach, miały produkować rocznie 300 tys. pojazdów i zatrudniać trzy tysiące ludzi. Hyundai odłożył też finalizację planów w sprawie budowy swych pierwszych zakładów w USA - w stanie Georgia.
Szefowi zarządu koncernu Czung Mong Ku grozić może nawet kara dożywotniego więzienia. Czung wraz ze swym synem Czung Eui Sunem - szefem zarządu Kia Motors - był przesłuchiwany przez kilkanaście godzin. Prokuratura nadal bada sprawę szefa Kii.
Śledztwo dotyczy zarzutów w sprawie utrzymywania przez koncern tajnych funduszy, wykorzystywanych do przekupywania funkcjonariuszy państwowych. Czungowi Mong Ku zarzuca się sprzeniewierzenie sumy ok. 106 mln dolarów. Organa śledcze podejrzewają, że dyrekcja Hyundaia wypłaciła wiele milionów dolarów lobbyście Kim Jae-rokowi, który następnie wręczał je w formie łapówek wysokiej rangi urzędnikom państwowym w zamian za przychylne decyzje. Kim został aresztowany w marcu.
Zarząd Hyundai w zeszłym tygodniu ogłosił, że Czungowie - ojciec i syn - zamierzają przekazać z własnego majątku na cele społeczne sumę 1,1 mld dolarów. Obaj także wyrazili ubolewanie z powodu wzburzenia, jakie śledztwo prowadzone w ich sprawie wywołało w społeczeństwie Korei Płd.
Cytowany przez agencję Associated Press seulski rzecznik koncernu, Oles Gadacz powiedział, że śledztwo negatywnie wpłynęło na działania koncernu - stąd też w czwartek nie zostały opublikowane zapowiadane wcześniej dane o sytuacji finansowej firmy. Wartość akcji koncernu na seulskiej giełdzie spadła w czwartek w ciągu dnia aż o 3,9 punktu procentowego - na zamknięciu spadek wyniósł trzy punkty.