Aresztowano 33‑latka podejrzanego o zabójstwo kobiety
Łódzki sąd aresztował 33-letniego
Roberta S. podejrzanego o uduszenie w jednym z łódzkich hoteli
swojej 36-letniej przyjaciółki.
17.03.2008 | aktual.: 17.03.2008 14:57
Mężczyzna ukrył ciało kobiety w szafie w pokoju hotelowym. Zatrzymano go w Gdańsku, gdy chciał uciec promem do Szwecji.
Prokuratura Rejonowa Łódź-Widzew przedstawiła 33-latkowi zarzut zabójstwa. Podczas przesłuchania mężczyzna przyznał się do uduszenia kobiety. Odmówił jednak składania wyjaśnień. Sąd na wniosek prokuratury aresztował go na trzy miesiące z uwagi na grożącą mu surową karę i obawę ukrywania się - poinformował rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania.
33-latkowi grozi kara dożywotniego więzienia. Według ustaleń śledczych, do zabójstwa doszło w nocy ze środy na czwartek. W pokoju hotelowym pomiędzy znajomymi doszło do kłótni, podczas której Robert S. udusił swoją przyjaciółkę, zwłoki schował w szafie.
Ciało kobiety znalazła w piątek rano sprzątaczka. Policjanci ustalili, że zamordowana to łodzianka, której zaginięcie zgłosiła dzień wcześniej jej rodzina.
Policjanci ustalili, że kobieta miała przyjaciela, z którym wielokrotnie spotykała się w hotelu w Łodzi. Na jego nazwisko wynajęty był pokój. Na miejscu zbrodni brakowało należących do zmarłej dwóch telefonów komórkowych i kart kredytowych.
Sprawca uciekł samochodem należącym do ofiary; według śledczych ukrywając zwłoki kobiety w szafie i zabierając klucz od pokoju chciał opóźnić ujawnienie zbrodni i zyskać na czasie.
Szybko jednak ustalono, że samochód ofiary został porzucony w Toruniu, a łodzianin planując ucieczkę z kraju pojechał do Gdańska. Tam po kilku godzinach został zatrzymany przez funkcjonariuszy Morskiego Oddziału Straży Granicznej, gdy próbował opuścić Polskę na pokładzie promu płynącego do Szwecji. Przy zatrzymanym znaleziono należące do ofiary przedmioty.