Aresztowanie w sprawie oblania kobiety kwasem
Łódzki sąd aresztował 23-letniego Piotra P., pseud. Pompon, podejrzanego o oblanie młodej kobiety kwasem siarkowym - poinformowano w prokuraturze. Ofiara przeżyła, ale straciła oko i jest trwale oszpecona. Bandyta był poszukiwany przez kilka lat.
Drugi ze sprawców i zleceniodawca zbrodni przebywają już w areszcie za wcześniej popełnione przestępstwa, m.in. wymuszenie rozbójnicze i wymuszenie okupu za samochód. Całej trójce grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Według policji, do bandyckiego zdarzenia doszło we wrześniu 2002 r. 23-latek został wynajęty do tej "akcji" wraz ze swoim rówieśnikiem przez 27-letniego mężczyznę, szefa przestępczej grupy. Motywem zbrodni była zazdrość; w ten okrutny sposób 27- latek chciał się zemścić na kobiecie.
Ofiara została zaatakowana, gdy wychodziła z mieszkania w Łodzi. Jeden ze sprawców oblał ją kwasem siarkowym; zleceniodawca prawdopodobnie był na miejscu i obserwował z ukrycia zdarzenie. Poparzona kobieta przeżyła tylko dzięki interwencji lekarskiej. Straciła jednak oko, ma trwale uszkodzoną skórę m.in. twarzy i rąk. Przeszła już wiele operacji.
Prowadzone w ramach policyjnej operacji o kryptonimie "Mściciel" poszukiwania sprawców i zleceniodawcy trwały kilka lat. 23-letni "Pompon" przez kilka miesięcy ukrywał się za granicą. Gdy policjanci otrzymali sygnał, że wrócił do kraju, zorganizowano zasadzkę; został ujęty przed jednym z bloków przy ul. Zarzewskiej w Łodzi.
Ustalono, że tak brutalny sposób zadawanie cierpień ofierze to nie był przypadek. Według policji, kilka lat temu, zleceniodawca oblania kwasem brał udział w brutalnym zmuszaniu innej kobiety do oddania fikcyjnego długu; bandyci przetrzymywali ją przez kilka godzin w przemysłowej zamrażarce oblewając zimną wodą. Kobieta tylko cudem przeżyła.