Aresztowanie Sumlińskiego byłoby bezprawne?
Wojciech Sumliński może pozostać na razie na wolności – dowiedział się „Wprost”. Zdaniem Romana Giertycha, jednego z obrońców dziennikarza, postanowienie sądu o uchyleniu dotychczasowych środków zapobiegawczych i zastosowaniu aresztu zawiera wadę prawną.
31.07.2008 | aktual.: 31.07.2008 14:04
Zgodnie z art. 251 kodeksu postępowania karnego, w postanowieniu o zastosowaniu tymczasowego aresztu sąd musi określić nie tylko czas jego trwania, ale także termin, do którego ma trwać.
Adwokaci dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego chcą uchylenia decyzji sądu o jego aresztowaniu. Roman Giertych, powiedział, że obrońcy przygotowują odpowiednie wnioski do sądu, Prokuratury Krajowej i Trybunału Konstytucyjnego.
Giertych wyjaśnił, że sąd w postanowieniu o tymczasowym areszcie wobec Sumlińskiego nie podał terminu jego rozpoczęcia. To jest niezgodne z prawem. W związku z tym obrońcy uważają, że postanowienie to jest niewykonalne. W najbliższym czasie adwokaci mają złożyć w Prokuraturze Krajowej pismo, przestrzegające przed próbami nielegalnego - ich zdaniem - pozbawienia Sulmińskiego wolności. Zamierzają też złożyć w warszawskim Sądzie Okręgowym wniosek o zmianę postanowienia o aresztowaniu dziennikarza.
Giertych dodał, że obrońcy Sumlińskiego przygotowują też wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o uznanie za niezgodne z ustawą zasadniczą przepisów nie pozwalających na składanie zażaleń od decyzji sądu okręgowego dotyczących tymczasowego aresztowania.
Mecenas dziennikarza Stanisław Rymar rozmawiał o sprawie swojego klienta z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ćwiąkalskim.
Jak powiedział adwokat, w czasie spotkania z szefem resortu usłyszał, że "nie interweniuje on w indywidualnych sprawach, zostawiając swobodę podejmowania decyzji właściwym organom".
Liczymy na siłę naszych merytorycznych argumentów - podkreślił Rymar. Poinformował, że właściwie gotowy jest już wniosek o uchylenie aresztu wobec jego klienta. Jak dodał, jeszcze w czwartek ma on zostać złożony.
Mecenas podał, że są już dwa poręczenia osób godnych zaufania, wśród nich redaktora naczelnego "Gazety Polskiej" Tomasza Sakiewicza.
Rymar pytany czy ma informację o tym, czy jego klient pozostanie w szpitalu, gdzie obecnie się znajduje, czy zostanie przewieziony do tego typu jednostki przy areszcie, powiedział, że "nie ma takiej wiedzy".
Dziennikarz podciął sobie żyły w środę w warszawskim kościele św. Stanisława Kostki. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, przebywa w szpitalu pod opieką psychiatry i psychologa. W środę znajomi dziennikarza ujawnili w TVN24, że nie była to pierwsza jego próba samobójcza, do samookaleczenia miało też dojść w czasie zatrzymania w maju tego roku.
We wtorek warszawski sąd wydał decyzję o aresztowaniu Sumlińskiego, podejrzanego w sprawie płatnej protekcji wobec żołnierza WSI i obietnicy załatwienia mu za 200 tys. zł pozytywnej weryfikacji. Prokuratura Krajowa uzasadniała wniosek o areszt dla dziennikarza obawą matactwa i grożącą mu wysoką karą - za płatną protekcję grozi do 8 lat więzienia.