Aresztowani łódzcy celnicy
Łódzki sąd na wniosek prokuratury zdecydował o aresztowaniu dwóch celników, w tym byłego naczelnika łódzkiego Urzędu Celnego nr 1 Andrzeja K.. podejrzanych o przyjmowanie łapówek - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi Małgorzata Glapska-Dudkiewicz.
27.01.2005 | aktual.: 27.01.2005 18:15
Wobec trzeciego celnika, który przed sądem przyznał się do przyjmowania łapówek i złożył obszerne wyjaśnienia, sąd zastosował środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym.
Pięć osób, w tym trzech funkcjonariuszy celnych zatrzymali w środę policjanci z łódzkiego Centralnego Biura Śledczego. Zatrzymania miały związek ze śledztwem dotyczącym korupcji wśród funkcjonariuszy Izby Celnej i Urzędu Celnego w Łodzi, związanej z importem tekstyliów z Dalekiego Wschodu.
Byłemu naczelnikowi Andrzejowi K. oraz dwóm funkcjonariuszom z Izby Celnej w Łodzi zarzucono przyjęcie w sumie prawie miliona złotych łapówek.
Zarzuty dotyczą lat 1998-2004. Celnicy mieli otrzymywać łapówki w zamian za odstępowanie podczas kontroli celnych od sprawdzenia stanu magazynów firm z dokumentami potwierdzającymi ilość i pochodzenie towarów.
Oprócz celników zatrzymano także dwoje przedsiębiorców podejrzanych o wręczenia łapówek w wysokości 50 i 8 tys. zł. Prokuratura po przesłuchaniu zwolniła ich do domu; zabrała im jednak paszporty i zakazała opuszczania kraju.
Celnikom grozi kara do 12 lat, a przedsiębiorcom do 10 lat więzienia.
Według ustaleń prokuratury, początki sprawy korupcji wśród łódzkich celników sięgają końca lat 90. Dotąd w śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową podejrzanych jest 17 osób, w tym kilku przedsiębiorców. Według prokuratury, celnicy mieli brać łapówki w zamian za odstępowanie od kontroli celnej, zwalnianie zajętego towaru oraz pomoc w przygotowaniu dokumentów celnych.
Kwoty łapówek wynosiły od kilku tysięcy złotych do 170 tys. dolarów. W związku z tym śledztwem w grudniu do aresztu trafił m.in. ówczesny dyrektor Izby Celnej w Łodzi Jarosław K. oraz naczelnik izby Sławomir K.