Aresztant chce 350 tys. zł odszkodowania
Przebywający w koszalińskim areszcie 30-letni Norbert S. żąda od Skarbu Państwa 350 tys. zł tytułem odszkodowania i zadośćuczynienia za to, że przez około półtora roku przebywał w celi dla palaczy.
W wydziale cywilnym Sądu Okręgowego w Koszalinie toczy się w tej sprawie proces - poinformował rzecznik sądu sędzia Sławomir Przykucki.
Jak powiedział rzecznik, aresztant napisał w swoim wniosku, że kilkakrotnie zgłaszał służbom więziennym, że nie pali i chce być przeniesiony do celi dla niepalących. Jego prośba jednak nie została spełniona. Norbert S. uważa, że w wyniku przebywania w zadymionym pomieszczeniu odniósł uszczerbek na zdrowiu i nasiliły się u niego objawy astmy.
Przykucki wyjaśnił, że sąd będzie ustalał, czy rzeczywiście w koszalińskim areszcie doszło do naruszenia zasad i czy u powoda doszło do powstania rzeczywistej szkody. Możliwe, że trzeba będzie powołać biegłych - zaznaczył.
Jak powiedziała radca prawny aresztu Bożena Flens, Norbert S. kilkakrotnie przebywał już w areszcie w Koszalinie. Podczas pierwszego pobytu zgłosił, że jest palący. Nigdy potem nie zweryfikował tych danych, ani też nie wystąpił o przeniesienie z celi dla palących do celi dla niepalących - podkreśliła. Nie ma u nas z tym najmniejszego problemu, wystarczy taką wolę zgłosić wychowawcy - zapewniła.
Jak zastrzegła, aresztant nie zgłaszał także objawów astmy. Będziemy występować o oddalenie powództwa - powiedziała.
Norbert S. był już kilkakrotnie skazany, m.in. za oszustwa i wyłudzenia. Toczy się też przeciwko niemu kolejna sprawa karna. Teraz przebywa w celi dla niepalących.