Apelacja Oleksego za zamkniętymi drzwiami
Za zamkniętymi drzwiami Sąd Lustracyjny II instancji rozpatruje w środę odwołanie obrony Józefa Oleksego od wyroku sądu I instancji, który uznał go za kłamcę lustracyjnego.
Sąd wyłączył jawność na wniosek Oleksego, który powiedział, że nie wyobraża sobie jawnego "spektaklu medialnego", gdyż przekaz mediów w jego sprawie jest - jak powiedział - tendencyjny.
Nie wiadomo, czy jeszcze w środę zapadnie wyrok - zależy to m.in. od tego, jak długo będą trwały mowy stron podczas rozprawy.
22 grudnia 2004 r. Sąd Lustracyjny I instancji orzekł, że Oleksy zataił swoją tajną i świadomą współpracę ze służbami specjalnymi PRL. Sąd uznał, że w latach 1970-1978 Oleksy był agentem Agenturalnego Wywiadu Operacyjnego - tajnej do dziś struktury wywiadu wojskowego PRL.
Oleksy zaprzeczył, by był agentem, i zapowiedział odwołanie. Sprawę nazwał farsą; mówił też o jej "podtekście politycznym". Wiele razy powtarzał, że był tylko "oficerem rezerwy, szkolonym na czas zagrożenia wojennego w formacji rozpoznania wojskowego" i że wykonywał jedynie powinność wojskową. Po wyroku Oleksy zrezygnował ze stanowiska marszałka Sejmu.
Odwołania złożone przez dwóch obrońców Oleksego wnoszą o pełne oczyszczenie go z zarzutu kłamstwa lustracyjnego.
Wyrok II instancji nie będzie ostateczny ani w wypadku utrzymania wyroku I instancji (wtedy Oleksemu pozostanie jeszcze skarga kasacyjna do Sądu Najwyższego), ani w razie oczyszczenia Oleksego (wtedy do SN może się odwołać rzecznik interesu publicznego). Sąd może też zwrócić sprawę do I instancji.
Cała procedura - łącznie ze spodziewanym odwołaniem przegranej strony do Sądu Najwyższego - może potrwać jeszcze wiele miesięcy. Dopiero osoba uznana przez sądy obu instancji i Sąd Najwyższy za kłamcę lustracyjnego nie może przez 10 lat pełnić funkcji publicznych, m.in. parlamentarzysty czy ministra.
Oleksy ze "zdziwieniem i niepokojem" przyjął wtorkową decyzję sądu o niewyłączeniu ze sprawy sędziego Zbigniewa Kapińskiego. Według obrony, może być on negatywnie nastawiony do Oleksego; sąd nie widzi podstaw, by uznać ten wniosek obrony.
W 2000 r. sąd I instancji uznał już raz, że Oleksy zataił współpracę z wywiadem wojskowym PRL. W 2001 r. sąd II instancji uwzględnił jednak apelację Oleksego i zwrócił sprawę I instancji, m.in. po to, by ustaliła, czy AWO obejmuje lustracja. Sąd I instancji ocenił, że AWO był organem bezpieczeństwa PRL podlegającym lustracji.
To jedno z najdłużej trwających postępowań lustracyjnych. Sąd wszczął je na wniosek ówczesnego rzecznika Bogusława Nizieńskiego w czerwcu 1999 r., a sam proces, który był tajny, zaczął się w listopadzie 1999 r.