PolskaApel prokuratury ws. zeznań na temat usterek w katowickiej hali

Apel prokuratury ws. zeznań na temat usterek w katowickiej hali

Prokuratura, która prowadzi śledztwo w
sprawie sobotniej katastrofy w Katowicach, apeluje, by zgłaszały
się do niej osoby mające informacje na temat usterek katowickiej
hali wystawienniczej, od czasu jej powstania przed sześciu laty.

Do dziennikarzy docierają informacje, że już przed kilkoma laty dach hali przeciekał, wyginał się, a od konstrukcji odpadały śruby. Prokurator potwierdził, że do prowadzących śledztwo dochodzą podobne sygnały.

Muszą one jednak mieć wartość procesową - czyli dana osoba musi złożyć zeznania. Zwracamy się z prośbą do osób, które mogą mieć jakąkolwiek wiedzę na ten temat - powiedział Tadla.

Prokuratura bada całą historię hali od chwili powstania jej projektu. Chce ustalić, kiedy i jakie usterki się pojawiły w czasie użytkowania pawilonu i w jaki sposób były one usuwane.

Teraz prowadzący śledztwo analizują zgromadzone dokumenty i przesłuchują świadków. Treści zeznań prokuratura nie ujawnia, zasłaniając się tajemnicą śledztwa. Tadla poinformował tylko, że w poniedziałek przesłuchiwano m.in. jednego z członków zarządu Międzynarodowych Targów Katowickich, dyrektora technicznego i pełnomocnika zarządu.

Ten ostatni odmówił składania zeznań, powołując się na obowiązującą go tajemnicę adwokacją. Prokuratura rozważy, czy zwrócić się do sądu ze zwolnienia go z tajemnicy. Będzie to możliwe, jeśli okaże się, że pewnych okoliczności nie będzie można ustalić na podstawie innych dowodów - wyjaśnił Tadla.

Nie wiadomo, jak długo może potrwać śledztwo. Same oględziny miejsca katastrofy - w ocenie Tadli - potrwają kilka tygodni. Prokuraturze pomagają m.in. biegli z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, którzy pomagają ustalić grubość pokrywy śnieżnej i lodowej oraz jej wagę.

Źródło artykułu:PAP
katastrofakatowiceśledztwo
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)