Apel o komisję ds. zmarłej kobiety w ciąży
Organizacje kobiece zaapelowały do ministra
zdrowia Marka Balickiego o powołanie specjalnej komisji, która
miałaby zbadać przyczyny opisywanej przez media śmierci młodej
kobiety w ciąży, która zmarła, mimo że kilkakrotnie zgłaszała się do lekarza.
12.05.2005 | aktual.: 12.05.2005 16:24
Organizacje - m.in. Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, Ośrodek Informacji Środowisk Kobiecych Ośka, Demokratyczna Unia Kobiet i Centrum Praw Kobiet - zarzucają lekarzom, że ze względu ciążę nie podjęli niezbędnych działań dla ratowania życia młodej kobiety.
Minister zdrowia Marek Balicki powiedział, że zapozna się z apelem organizacji i podejmie decyzję w tej sprawie, ale w granicach obowiązującego prawa. Balicki przypomniał, że przed 8 marca zwrócił uwagę na problem nadużywania lekarskiej klauzuli sumienia, pozwalającej na odmowę przeprowadzenia aborcji. Zaapelował też o przestrzeganie praw kobiet w zakresie dostępu do badań prenatalnych. Pismo w tej sprawie zostało przesłane do wszystkich wojewodów, na których m.in. spoczywa obowiązek nadzoru nad placówkami medycznymi na ich terenie. Minister polecił im wtedy przypomnienie szpitalom o ich obowiązkach wynikających z prawa.
2 maja "Gazeta Wyborcza" napisała, że 25-letnia kobieta w ciąży ciężko zachorowała. Według gazety lekarze kilkakrotnie nie robili jej badań, bo obawiali się spowodowania poronienia. W efekcie zmarła i kobieta, i dziecko. W sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci śledztwo wszczęła łódzka prokuratura.
"Apelujemy do Pana Ministra o powołanie specjalnej komisji, która wyjaśni wszelkie okoliczności tej tragedii, umożliwi ukaranie winnych i pozwoli zapobiec w przyszłości podobnym dramatom" - napisały w liście do ministra zdrowia przedstawicielki organizacji kobiecych.
Ich zdaniem, doświadczenia kobiet w Polsce wskazują, że sposób, w jaki potraktowano 25-letnią mieszkankę Piły, nie jest czymś wyjątkowym. "Chociaż ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży pozwala lekarzom przerwać ciążę, by ratować zdrowie i życie kobiety, lekarze praktycznie nie korzystają z tej możliwości" - uważają sygnatariuszki apelu. Dodają, że polskie prawo dotyczące dopuszczalności przerywania ciąży i praktyka jego stosowania stanowią bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia kobiet.
Organizacje zaapelowały także do marszałka Sejmu Włodzimierza Cimoszewicza, żeby ponownie umieścił w porządku obrad Sejmu I czytanie projektu ustawy o świadomym rodzicielstwie. Projekt autorstwa posłanki SLD Joanny Senyszyn zakładał m.in. możliwość przerywania ciąży do 12. tygodnia, dofinansowanie z budżetu do zapłodnienia in vitro oraz edukację seksualną już od pierwszej klasy szkoły podstawowej.
Z apelem organizacje zwróciły się także do ministra sprawiedliwości o objęcie specjalnym nadzorem śledztwa, które jest prowadzone w tej sprawie przez Prokuraturę Okręgową w Łodzi.