Apel do MSZ ws. telewizji Biełsat. Dziennikarze i naukowcy napisali list otwarty. "Rozwija dialog polsko-białoruski"
Zwracamy się z apelem o zakończenie działań mogących doprowadzić do likwidacji stacji lub ograniczenia działalności telewizji Biełsat, ważnego ośrodka kultury białoruskiej, który rozwija dialog polsko-białoruski - napisali w liście otwartym do szefa MSZ dziennikarze i naukowcy. Chodzi o planowane przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych zmniejszenie funduszy dla telewizji.
Pod listem ws. Biełsatu podpisało się 36 osób, m.in. b. wiceminister spraw zagranicznych, obecnie politolog Polskiej Akademii Nauk dr Paweł Kowal, politolog prof. Andrzej Szeptycki z Uniwersytetu Warszawskiego, redaktor naczelny dwumiesięcznika "Nowa Europa Wschodnia" Andrzej Brzeziecki i zastępczyni Małgorzata Nocuń, redaktor naczelny portalu Energetyka24 Piotr Maciążek, redaktor naczelny portalu polsko-ukraińskiego PolUkr Dariusz Materniak.
"My, niżej podpisani, badacze, analitycy i dziennikarze związani z tematyką Europy Wschodniej zwracamy się z apelem o zakończenie działań mogących doprowadzić do likwidacji stacji Biełsat lub ograniczenia jej działalności" - czytamy w liście.
"Jako osoby, które w swojej pracy podejmują kwestie polityki wschodniej codziennie obserwujemy efekty działania Biełsatu. Poza byciem stacją telewizyjną pełni ona rolę niezwykle ważnego ośrodka kultury białoruskiej, a także rozwija dialog polsko-białoruski" - podkreślili sygnatariusze listu kierowanego do ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego.
Witold Waszczykowski: polski rząd nie jest właścicielem telewizji Biełsat
Jak czytamy w liście, Biełsat wpisuje się w polską koncepcję polityki wschodniej, "będącej wynikiem naszej racji stanu, a także promocji współpracy gospodarczej z Białorusią, która jest jednym z priorytetów obecnego rządu".
"Ponadto pragniemy zwrócić uwagę na fakt, że nawet tymczasowe obniżenie wsparcia finansowego dla Biełsatu może spowodować zatrzymanie niektórych projektów, a także rozpad zespołu współpracowników. Oznacza to utratę zasobów, na które pracowano przez ostatnią dekadę, a których odtworzenie będzie trwało lata" - zaznaczyli sygnatariusze listu.
Szef MSZ Witold Waszczykowski wyjaśniał ograniczenie dotacji dla telewizji Biełsat wymogami finansowymi w innych obszarach polskiej dyplomacji dotyczących m.in. zwiększenia liczby konsulatów i większej pomocy dla uchodźców syryjskich na Bliskim Wschodzie. Pytany w TVN24, czy rząd poświęci w ramach stosunków polsko-białoruskich telewizję Biełsat, odparł: "Nic o tym nie wiem. Polski rząd nie jest właścicielem telewizji Biełsat. Ja nie jestem właścicielem, jestem jednym z donatorów".
Według dyrektor stacji Agnieszki Romaszewskiej-Guzy MSZ planuje zmniejszenie budżetu Biełsatu o ponad dwie trzecie - z 17 mln zł do 5 mln zł. "Takie cięcie w przypadku budżetu właściwie każdej instytucji oznacza jej śmierć" - mówiła PAP dyrektor. Dodała, że w związku z problemami finansowymi cięcia w budżecie stacji planuje także Telewizja Polska, w której skład wchodzi Biełsat. "Z 26 mln zł zjedziemy do 9 mln zł. To jest de facto likwidacja telewizji" - podkreśliła Romaszewska-Guzy.
Oprac. Tomek Orszulak