Antyurodzeniowy dyktat ONZ
Komitet Praw Człowieka ONZ zalecił polskiemu rządowi złagodzenie przepisów antyaborcyjnych, umożliwienie szerszego dostępu do refundowanych środków antykoncepcyjnych i "właściwą" edukację seksualną młodzieży. Tymczasem demografowie przestrzegają, że poziom tzw. współczynnika dzietności zalicza Polskę do grupy krajów o bardzo niskiej płodności - pisze "Nasz Dziennik".
09.11.2004 | aktual.: 09.11.2004 07:28
Jak podkreśla dr Urszula Krupa (LPR), poseł do PE, prawo do tzw. aborcji nie jest żadnym prawem człowieka. Podstawowym prawem człowieka jest prawo do życia. Ustawodawstwo w tej dziedzinie leży wyłącznie w kompetencji władz danego państwa i ich suwerennej decyzji. Ani ONZ, ani UE nie może niczego od Polski na tej płaszczyźnie wymagać, sugerować ani oczekiwać.
Jak podaje gazeta w latach 1988-2002 liczba małżeństw posiadających potomstwo zmniejszyła się w naszym kraju z 6,3 do 5,9 mln. O 5,5 proc. wzrosła w tym czasie liczba małżeństw bezdzietnych. Współczynnik dzietności dla Polski obniżył się w tym okresie z poziomu 2,1 do 1,2. Jest to sytuacja, którą należy uznać za niekorzystną, wręcz krytyczną, alarmuje dr Ewa Frątczak, demograf z Komitetu Nauk Demograficznych Polskiej Akademii Nauk.(PAP)