Antyterroryści badają, czy słowa Bieriezowskiego nie są przestępstwem
Oficerowie komórki antyterrorystycznej
Scotland Yardu analizują wypowiedzi rosyjskiego oligarchy Borysa
Bieriezowskiego dla piątkowego "Guardiana" w celu ustalenia, czy
jego apel o obalenie siłą rządów Władimira Putina nie ma znamion
przestępstwa i czy nie stanowią podstawy do cofnięcia mu statusu
azylanta.
14.04.2007 | aktual.: 14.04.2007 12:58
Londyński "Guardian", który o dochodzeniu Scotland Yardu napisał w sobotę, podkreśla iż słowa Bieriezowskiego padły w momencie oziębienia stosunków brytyjsko-rosyjskich na tle zabójstwa współpracownika Bieriezowskiego, byłego funkcjonariusza KGB i FSB Aleksandra Litwinienki i dodatkowo je obciążą.
Odrębne śledztwo przeciwko 61-letniemu Bieriezowskiemu w związku z jego wypowiedziami wszczęto w Moskwie, a jego wypowiedzi badane są w brytyjskich resortach spraw zagranicznych i wewnętrznych, jak również w departamencie stanu USA - zaznacza gazeta.
Policja zapozna się z oświadczeniami, które Bieriezowski składał w wywiadzie dla "Guardiana" i innych mediów- skomentował sprawę rzecznik Downing Street.
W swoim wywiadzie prasowym Bieriezowski wystąpił z twierdzeniem, iż przygotowuje "rewolucję", stawiającą sobie za cel obalenie rządów Władimira Putina, ponieważ zmiana reżimu pokojowymi metodami skazana jest w Rosji na niepowodzenie. Dodał, że wspiera finansowo ludzi z otoczenia Putina zdecydowanych na przeprowadzenie przewrotu.
W reakcji na burzę, którą wywołał, Bieriezowski usiłował wycofać się ze swych twierdzeń mówiąc, iż miał na myśli rewolucję pokojową, ale według sobotniego "Guardiana" zrobił to za późno i najwyraźniej nieprzekonywująco.
Od wypowiedzi rosyjskiego milionera odciął się w piątek brytyjski MSZ przypominając, iż cudzoziemcy mieszkający w W. Brytanii bez względu na ich prawny status muszą przestrzegać miejscowego prawa.
Deklaracjami Bieriezowskiego zainteresował się także brytyjski resort spraw wewnętrznych, który analizuje je pod kątem ich zgodności z jego statusem azylanta i konwencją o uchodźcach z 1951 r.
Władze Rosji dwukrotnie bez powodzenia zwracały się do władz brytyjskich o ekstradycję Bieriezowskiego, oskarżając go o malwersacje finansowe, ale w obu przypadkach sędzia uznał, iż jego status uchodźcy jest niepodważalny.