Antysemityzm w majestacie prawa

Prokuratura i Sąd III RP uznały, że rozpowszechnianie antysemickich wydawnictw nie powinno być przedmiotem ich zainteresowania. Dalej, już w majestacie prawa, rozprowadzać można książki, w których podaje się sposoby na odróżnienie Żyda od nie-Żyda, stawia tezę o postępującej judaizacji Kościoła, a sprawę Jedwabnego uznaje za początek "totalnej eksterminacji Narodu Polskiego przez międzynarodowy kapitał żydowski" - pisze na łamach "Tygodnika Powszechnego" Krzysztof Burnetko.

19.11.2003 | aktual.: 20.11.2003 10:28

W Warszawie działa w najlepsze sklep oferujący ksenofobiczne druki - alarmuje tygodnik. Chodzi o mieszczącą się w podziemiach kościoła Wszystkich Świętych na Placu Grzybowskim Księgarnię Patriotyczną "Antyk".

Burnetko zaznacza, że w tej sprawie organa ścigania okazały się bezradne. Zawiadomienie o przestępstwie "publicznego nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych i wyznaniowych" oraz "publicznego znieważenia grupy ludności pochodzenia żydowskiego z powodu jej przynależności narodowej i wyznaniowej" złożył Piotr Kadlcik, prezes warszawskiej Gminy Żydowskiej. Prokuratura umorzyła śledztwo, mimo negatywnej opinii biegłego, prof. Jerzego Tomaszewskiego, o sprzedawanych w księgarni książkach. W uzasadnieniu prokuratury napisano, że książki "osadzone zostały w konkretnym kontekście historycznym i społecznym" - podaje "TP".

Kadlcik złożył zażalenie do Prokuratury Apelacyjnej, która skierowała sprawę do Sądu Apelacyjnego, a ten zdecydował o umorzeniu śledztwa.

Z czego wynika niechęć wymiaru sprawiedliwości do ścigania antysemickiej propagandy? Bo o trosce o wolność słowa mówić tu trudno - zastanawia się Burnetko.

Sprzedawane w "Antyku" książki pozostają w rażącej sprzeczności z nauczaniem Kościoła. A w odbiorze publicznym to Kościół bierze za nie odpowiedzialność. Czy proboszcz kościoła Wszystkich Świętych bądź Kuria wreszcie zareagują? Przecież niezależnie od decyzji prokuratorów i sądu, mogą - korzystając z praw właściciela budynku - wypowiedzieć umowę najmu - konkluduje publicysta.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)