Antyprzedsiębiorcy i wrogowie ludu
Kogo zadowala oszczędnościowy program
Hausnera? Tak naprawdę nikogo - komentuje w "Pulsie Biznesu"
Kazimierz Krupa.
Liberałowie zarzucają Hausnerowi, że program jest spóźniony, zbyt płytki, a tryb wprowadzania nieskuteczny, bez szans na osiągnięcie oczekiwanych skutków. Słowem, że jest mało, lub wcale, proprzedsiębiorczy. Socjaliści wytykają mu z kolei, że jest antyspołeczny, nieludzki i powiększy jedynie obszary biedy, nie mając też rzeczywistego wpływu na koniunkturę.
Publicysta "PB" zauważa, że dyskusja nad programem przeniosła się na zaskakujące płaszczyzny. Nie wystarczą już ciała statutowe, konsultacyjne - trwają konsultacje społeczne, rozpoczęte od...telefonicznego, trwającego półtorej godziny, dyżuru premiera Hausnera. Za nim pójdą spotkania w terenie, z aktywem, przekonywanie przekonanych. Skąd my to znamy - pisze Krupa.
Według niego, układane są też listy: "wrogów przedsiębiorczości" (posłanka Filak i część posłów sejmowej Komisji Finansów Publicznych)
oraz "wrogów ludu" (wicepremier Hausner). Bliskie jest, jak się wydaje, dojście do propozycji, byśmy podatki ustalali w referendum. A wtedy już osiągniemy szczyt absurdu - konstatuje komentator dziennika "PB".