Antyprezydenckie protesty w Gruzji
Gruzińska opozycja kontynuuje rozpoczęte 9
kwietnia protesty przeciwko prezydentowi Micheilowi Saakaszwilemu.
Około 2 tys. demonstrantów zebrało się przed
parlamentem w Tbilisi, aby domagać się jego ustąpienia.
Przywódcy opozycji powiedzieli zebranym, że będą kontynuowali "polowanie na prezydenta" - działania mające uniemożliwić Saakaszwilemu przemieszczanie się po stolicy i uczestnictwo w spotkaniach.
Demonstranci zebrali się też przed rezydencją prezydenta i przed gmachem państwowej telewizji. Przywódca opozycji Giorgi Chaindrawa zaapelował do dziennikarzy, aby "nie służyli propagandzie przestępczego reżimu Saakaszwilego".
Przeciwnicy prezydenta zarzucają mu, że zgromadził w swoich rękach zbyt dużą władzę i że jego nieudolne przywództwo w trakcie ubiegłorocznej wojny z Rosją doprowadziło do utraty części terytorium.
Po trzech tygodniach protestów ich uczestnicy nadal zapowiadają, że będą demonstrowali codziennie, dopóki Saakaszwili nie ustąpi z urzędu. W niektóre dni zbierały się dziesiątki tysięcy protestujących, w inne natomiast stosunkowo niewielkie ich grupy.
Policja zapowiada, że nie będzie interweniowała, dopóki protesty będą miały pokojowy charakter.