Antyamerykańska demonstracja w Bagdadzie
Setki funkcjonariuszy Ministerstwa Informacji demonstrowało w Bagdadzie przeciwko usunięciu ich z pracy przez amerykańską administrację. Na ulicę wyszli też studenci szkoły inżynierii wojskowej, protestujący przeciwko zamknięciu ich uczelni, podległej resortowi obrony.
28.05.2003 | aktual.: 28.05.2003 16:13
Demonstracja, która rozpoczęła się przed gmachem Ministerstwa Informacji, zniszczonym przez amerykańskie bomby i spalonym przez szabrowników, przeszła pod kompleks budynków prezydenckich, w których rezyduje administracja amerykańska w Bagdadzie.
Jej szef Paul Bremer ogłosił 23 maja rozwiązanie irackiej armii i organów bezpieczeństwa oraz ministerstw informacji i obrony, uznanych za narzędzia propagandy i represji w rękach obalonego reżimu.
Demonstranci nieśli transparenty w języka arabskim: "Pracownicy Ministerstwa Informacji nie są rzecznikami reżimu, lecz zwykłymi urzędnikami" oraz po angielsku: "Gdzie są prawa człowieka?" i "Chcę mojej pracy".
Obok urzędników ministerstwa maszerowały setki studentów i wykładowców szkoły inżynierii wojskowej, domagających się ponownego otwarcia ich uczelni. Założona w 1973 roku szkoła liczy 1500 studentów i pięć wydziałów: elektrotechniczny, chemii, informatyki, mechaniki i elektroniki.