Antoni Macierewicz zaczął odwiedzać prezesa Kaczyńskiego. Ocieplenie relacji czy partyjna gra
Jak ustaliła Wirtualna Polska w źródłach zbliżonych do kierownictwa PiS, w ostatnich dniach częstym gościem Jarosława Kaczyńskiego w domu na Żoliborzu i w biurze przy ul. Nowogrodzkiej jest były szef MON Antoni Macierewicz. To pierwsze od dawna spotkania "na szczycie" dwóch polityków.
27.07.2018 06:05
- Mimo problemów z kolanem, ostatnie dni prezes spędza między domem na Żoliborzu i biurem partii w centrum Warszawy. Kilka razy był u niego w ostatnim czasie Antoni Macierewicz. Prezes słuchał jego opinii i rad na temat obecnego funkcjonowania ministerstwa obrony narodowej – mówi nam polityk z kierownictwa PiS z kręgu prezesa Jarosława Kaczyńskiego.
- Czy to oznacza, że prezes myśli o powrocie Macierewicza do kierownictwa resortu? – pytamy.
- Jesienią po wyborach samorządowych ma nastąpić zmiana w fotelu marszałka Sejmu. Marka Kuchcińskiego ma zastąpić Mariusz Błaszczak. Fotel szefa MON będzie pusty. Apetyt na obsadzenie go ma premier Mateusz Morawiecki, który widziałby w nim obecnego szefa KPRM Michała Dworczyka. Prezes nie chce wzmacniać pozycji Morawieckiego i raczej nie dopuści do takiej sytuacji. Być może te wizyty Macierewicza u prezesa, to gra obliczona na osłabienie Morawieckiego. Nie od wczoraj wiadomo, że między premierem a Macierewiczem nigdy nie było chemii. Nie liczyłbym jednak, że prezes da drugą szansę Antoniemu i ponownie zrobi go ministrem obrony narodowej – dodaje polityk z kręgu kierownictwa PiS.
Niestety, były szef MON nie był skory do rozmowy. – Cieszę się, że Pan dzwoni. Wszystkiego najlepszego – rzucił jedynie do słuchawki. Rzecznik PiS Beata Mazurek, mimo wielokrotnych prób nie odpowiedziała na prośbę o kontakt.
Wizyty Macierewicza u prezesa Kaczyńskiego są o tyle ciekawe, że między politykami w ostatnim czasie nie było chemii. Wszystko przez styczniowe odwołanie Macierewicza z fotela szefa MON. Były minister o odejściu z resortu dowiedział się ledwie dzień przed rekonstrukcją rządu. Dodatkowo Kaczyński ugiął się naciskom prezydenta Andrzeja Dudy, który chciał zakończyć współpracę z Macierewiczem. - Naprawdę nie było innego wyjścia, jak odwołanie ministra obrony narodowej, ta decyzja nie była prosta. (..) Dla nikogo nie jest tajemnicą, iż one były (naciski ze strony prezydenta Andrzeja Dudy – przyp. red.), i to bardzo intensywne. Naprawdę nie było innego wyjścia. Dla skutecznej realizacji naszego projektu politycznego tak trzeba było postąpić, choć dla nikogo z nas – mogę powiedzieć, że szczególnie dla mnie – ta decyzja nie była prosta – mówił później Kaczyński w wywiadzie dla „Gazety Polskiej”.
Innym powodem, miały być mizerne efekty prac podsmoleńskiej komisji, którą powołał do życia Macierewicz. Komisja pochłonęła setki tysięcy złotych, a opinia publiczna będzie ją pamiętać jedynie z kontrowersyjnych eksperymentów.
Po odejściu z resortu, plotkowano że Macierewicz, ze swoim zaufanym współpracownikiem Bartłomiejem Misiewiczem, sprawdzają klimat dla nowego ugrupowania. Jedni mówili, że rozmawia z Robertem Winnickim z Ruchu Narodowego. Inni, że liczy na poparcie Tadeusza Rydzyka i jego otoczenia. Do realizacji tych planów przynajmniej na razie nie doszło. - Nie myślę o nowym ugrupowaniu. To nie tyle kłamstwo, co próba destrukcji formułowana przez siły starego porządku z dużym wkładem dezinformacji ludzi z WSI. Niektórzy niemądrzy ludzie z racji dezinformacji powtarzają takie głupoty - mówił Macierewicz w Telewizji Republika.
Z naszych informacji wynika również, że drugim częstym gościem u prezesa Kaczyńskiego w ostatnich dniach był minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. W jego przypadku, miało to m.in. związek z nowelizacją ustawy o sądach, Sądzie Najwyższym, Krajowej Radzie Sądownictwa i prokuraturze. W piątek po południu projekt ostatecznie został przyjęty większością głosów przez Sejm. Za głosowało 230 posłów, przeciw – 24, wstrzymało się 4. Większość posłów opozycji nie wzięła udziału w głosowaniu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl