Antoni Macierewicz w USA: czy jest możliwe, że Rosja tworzy radykalny islamski terroryzm i dżihadyzm?
• List Antoniego Macierewicza do uczestników forum Center for European Policy Analysis
• Szef MON pisze o wyzwaniach, jakie stoją przed Europą
• W liście nie wykluczył, że Moskwa wspiera islamskich terrorystów
• Wojnę na Ukrainie określił mianem "starcia cywilizacji"
• Minister wspomniał także w liście o katastrofie smoleńskiej
• Jego zdaniem należy się zastanowić czy katastrofa w Smoleńsku nie była elementem dłuższego procesu - od wojny w Gruzji po trwającą inwazję na Ukrainę.
29.09.2016 | aktual.: 29.09.2016 14:33
Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz oświadczył, że brutalne działania Rosji, terroryzm oraz kryzys migracyjny są elementami starcia cywilizacji. W liście do uczestników międzynarodowej konferencji w Waszyngtonie, szef resortu obrony nie wykluczył, że Moskwa wspiera islamskich terrorystów, by zdestabilizować Zachód.
Antoni Macierewicz miał być głównym mówcą w pierwszym dniu dorocznego forum waszyngtońskiego ośrodka Center for European Policy Analysis. Z powodu nadzwyczajnego posiedzenia rządu, minister jednak opóźnił przylot do USA. Jego wystąpienie zostało więc zaprezentowane w formie listu, w którym szef resortu obrony odniósł się do wyzwań, jakie stoją przed Europą.
Minister określił zderzenie prozachodnich dążeń Ukrainy z brutalną interwencją Rosji mianem starcia cywilizacji. W tych samych kategoriach przedstawił zagrożenie terrorystyczne i kryzys migracyjny w Europie. Antoni Macierewicz stwierdził, że należy sobie zadać pytanie, czy Rosja nie wspiera lub nie tworzy radykalnego terroryzmu islamskiego.
"Odpowiedź na to pytanie może mieć fundamentalne znaczenie dla przetrwania naszej cywilizacji" - argumentował.
Minister stwierdził też, że coraz więcej dowodów wskazuje na to, że rosyjska wersja przyczyn katastrofy smoleńskiej jest nieprawdziwa. Jego zdaniem należy się zastanowić czy katastrofa w Smoleńsku nie była elementem dłuższego procesu - od wojny w Gruzji po trwającą inwazję na Ukrainę.
