Antoni Macierewicz prosi o ochronę dla pilota Jaka-40, por. Artura Wosztyla
Polityk PiS zwrócił się z prośbą o objęcie ochroną por. Artura Wosztyla, pilota Jaka-40, który wylądował na lotnisku w Smoleńsku przed katastrofą Tu-154M - podaje "Rzeczpospolita" na swoich stronach internetowych. "Dziś wiemy już ponad wszelką wątpliwość, iż życie pana por. Artura Wosztyla jest zagrożone" - napisał poseł. Jak podaje RMF FM na początku przyszłego tygodnia prokurator generalny zdecyduje, czy przydzielić ochronę Arturowi Wosztylowi.
30.01.2014 | aktual.: 31.01.2014 11:49
Macierewicz podkreślił, że por. Wosztyl jest "ostatnim świadkiem dysponujący informacjami potwierdzającymi, iż nawigatorzy rosyjscy wydawali pilotom Tu-154M komendę zejścia do 50 m nad poziomem pasa". Polityk PiS poinformował także, że w styczniu nieznani sprawcy uszkodzili samochód por. Wosztyla w sposób "mogący zagrażać życiu". Jak podawała niezalezna.pl Wosztyl miał zgłosić sprawę na policję. Pilot nie potwierdził jednak tych informacji. - Nie chcę komentować tej sprawy - odpowiedział krótko na pytania portalu.
Andrzej Seremet już raz odmówił przyznania por. Wosztylowi ochrony. Macierewicz wnioskował o to po samobójczej śmierci chor. Remigiusza Musia, który leciał wraz z Wosztylem.
Pismo Macierewicza trafiło do prokuratora generalnego oraz do szefa Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Jerzego Artymiaka i Komendanta Głównego Policji nadisp. Marka Działoszyńskiego.
Źródła: Rzeczpospolita, RMF FM