PolitykaRzecznik dyscyplinarny PiS sprawdza szczepienie Zbigniewa Girzyńskiego. Poseł złoży mandat?

Rzecznik dyscyplinarny PiS sprawdza szczepienie Zbigniewa Girzyńskiego. Poseł złoży mandat?

Trwa postępowanie wobec posła PiS Zbigniewa Girzyńskiego - potwierdza Wirtualnej Polsce rzecznik dyscypliny partyjnej Karol Karski. Chodzi o szczepienie posła w ramach tzw. grupy zero. Girzyński został za to zawieszony w prawach członka PiS, ale jego koledzy z partii chcą ostrzejszych konsekwencji. Mają jednak związane ręce.

Anna Sobecka i Zbigniew Girzyński
Anna Sobecka i Zbigniew Girzyński
Źródło zdjęć: © EASTNEWS | EASTNEWS
Michał Wróblewski

Wielu polityków z klubu parlamentarnego PiS chce odejścia posła Zbigniewa Girzyńskiego z partii - wynika z naszych rozmów.

Niektórzy wręcz wywierają presję na Girzyńskim, by złożył mandat poselski. Wtedy na miejsce posła, który - przypomnijmy - zaszczepił się przed medykami i seniorami, weszłaby do Sejmu związana z Radiem Maryja posłanka Anna Sobecka.

Tyle że póki co to myślenie życzeniowe - partia bowiem nie ma formalnych narzędzi, by zmusić Girzyńskiego do oddania poselskiego mandatu. A on sam - jak słyszymy - zrzekać się go nie zamierza. "Bez komentarza" - odpisał nam polityk, gdy poprosiliśmy go o rozmowę.

Rzecznik dyscypliny PiS zapowiada kontrolę dokumentów ws. szczepień w UMK

Według informacji Wirtualnej Polski, sprawa zaszczepienia się posła Zbigniewa Girzyńskiego przeciwko COVID-19 jest badana przez rzecznika partyjnej dyscypliny, prof. Karola Karskiego. - Sprawa leży u Karola na biurku, proszę jego pytać o szczegóły - mówi nam polityk z władz PiS.

Dzwonimy do prof. Karskiego. - Potwierdzam, sprawa jest w toku. Rozmawiałem z posłem Girzyńskim telefonicznie, przed nami jeszcze osobista rozmowa - mówi nam rzecznik dyscypliny PiS, bliski współpracownik prezesa Jarosława Kaczyńskiego.

Więcej szczegółów Karski ujawniać nie chce: - Wie pan, w tej akurat sytuacji, z racji funkcji, jaką pełnię, nie mogę wygłaszać swoich opinii. Mogę informować o wszczęciu i zakończeniu postępowania wobec danego polityka - przyznaje europoseł PiS.

Jak jednak dodaje, zanim dojdzie do ostatecznych decyzji o ewentualnym wykluczeniu z partii posła Girzyńskiego (o tym mogą zdecydować jedynie władze partii, a głos decydujący będzie miał prezes PiS), musi zostać zakończona kontrola Ministerstwa Zdrowia na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika. - Wtedy będą analizowane wszelkie dostępne dokumenty w tej sprawie - mówi WP prof. Karol Karski.

Zbigniew Girzyński, enfant terrible PiS

Od kilkunastu dni o Zbigniewie Girzyńskim - pośle PiS i profesorze UMK - zrobiło się głośno za sprawą szczepionki przeciwko COVID-19, którą 47-letni poseł PiS przyjął w styczniu w ramach tzw. grupy zero (mimo że nie jest medykiem ani seniorem).

Konsekwencją skandalu okazało się zawieszenie w prawach członka PiS, o czym - po ujawnieniu sprawy przez media - zdecydował sam Jarosław Kaczyński.

Girzyński - za co największe pretensje mają do niego koledzy z partii - nie zamierza przepraszać. Przeciwnie - twierdzi, że nic złego nie zrobił, a wręcz postępował zgodnie z zasadami ustalonymi przez jego macierzysty uniwersytet.

- Tak jak inni pracownicy mojego uniwersytetu, zostałem przez rektora poinformowany i zachęcony w grudniu do tego, żeby zgłosić się do systemu szczepień. Tak też uczyniłem. Gdy to robiłem, to nie zastanawiałem się, kiedy szczepienia będą się odbywały - powiedział w rozmowie z "Onet Rano" polityk.

Tyle że polityków z władz PiS tłumaczenia te nie satysfakcjonują. - Zbigniew Girzyński nie odniósł się do sprawy tak, jak trzeba było. A zasady obowiązują wszystkich - przyznał szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski, jeden z najbliższych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego.

Kolejny zaufany prezesa - poseł Leonard Krasulski - nazywa Girzyńskiego zdrajcą, dla którego nie powinno być miejsca w partii. Krasulski zasiada w 15-osobowym prezydium klubu parlamentarnego PiS i jako jeden z kluczowych polityków partii Kaczyńskiego będzie rekomendował wykluczenie posła Girzyńskiego z PiS.

Tłumaczenia posła klubu PiS skrytykował także w programie "Newsroom" WP minister zdrowia Adam Niedzielski, który porównał je do tłumaczeń "pięcioletniego dziecka".

Anna Sobecka zamiast Zbigniewa Girzyńskiego? Tak chciałoby PiS

Wedle naszych informacji, jedyną wątpliwością, jaką ma Jarosław Kaczyński wobec wyrzucenia Girzyńskiego z PiS, jest groźba utraty głosu w Sejmie. A - jak zwracają uwagę nasi rozmówcy - większość PiS w parlamencie i tak już jest krucha i "wisi" na zaledwie trzech parlamentarzystach.

Dlatego na Girzyńskim wywierana jest presja (publicznie robią to przede wszystkim posłowie Solidarnej Polski, ale nie tylko). - Powinien złożyć mandat. Wtedy na jego miejsce do Sejmu wejdzie kolejny polityk PiS z listy wyborczej w Toruniu. "Girza" nie będzie, a my zachowamy głos - mówi ważny polityk PiS.

Kto wszedłby do Sejmu w miejsce posła Girzyńskiego? Anna Sobecka, która poniosła jedną z największych indywidualnych porażek w ostatnich wyborach parlamentarnych.

Związana z mediami ojca Tadeusza Rydzyka wieloletnia posłanka nie weszła do Sejmu w 2019 r., zdobywając z 5. miejsca na liście PiS 9,5 tys. głosów. Nieoczekiwanie do Sejmu dostał się wtedy Zbigniew Girzyński - startując z dalekiego, 10. miejsca, toruński polityk zdobył ponad 12 tys. głosów.

- Girzyński powinien wypaść, a Sobecka wrócić. Ale to on sam musiałby się zrzec mandatu poselskiego, my możemy go jedynie wyrzucić z partii - mówi nasz rozmówca z PiS.

I to prawda: Zbigniew Girzyński mógłby się zrzec mandatu jedynie z własnej woli.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
anna sobeckazbigniew girzyńskiszczepienia
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (992)