Anglicy odpowiedzą przed sądem za kradzież w Muzeum Auschwitz
• Dwóch 17-letnich Anglików odpowie przed sądem za kradzież w Muzeum Auschwitz
• Mężczyźni zostali zatrzymani w czerwcu ubiegłego roku
• Chcieli wynieść przedmioty należące do ofiar zagłady
• 17-latkowie odpowiedzą za kradzież dobra o szczególnym znaczeniu dla kultury
• Grozi im do 10 lat więzienia
Za kradzież dobra o szczególnym znaczeniu dla kultury odpowie przed sądem dwóch Anglików, których w czerwcu zatrzymano w byłym obozie Auschwitz II-Birkenau, gdy zbierali do torby przedmioty należące do ofiar zagłady - podała oświęcimska prokuratura.
- Akt oskarżenia trafił do krakowskiego sądu okręgowego - powiedział zastępca prokuratora rejonowego w Oświęcimiu Mariusz Słomka. Za przestępstwo, które śledczy zarzucili 17-letnim Anglikom, grozi do 10 lat więzienia.
Rzecznik Muzeum Auschwitz Bartosz Bartyzel przypomniał, że młodzi Anglicy zostali zatrzymani przez strażników w momencie, gdy w byłym obozie Auschwitz II-Birkenau grzebali w ziemi, coś podnosili i chowali do toreb. - Po przeszukaniu znaleziono przy nich m.in. fragmenty maszynki do golenia, kawałki szkła zbrojonego ze świetlików w baraku, a także guziki - powiedział Bartyzel.
Anglicy zbierali przedmioty w rejonie, w którym w czasach funkcjonowania obozu znajdowały się magazyny. Więźniowie nazywali je Kanadą. Gromadzone były tam rzeczy zrabowane zgładzonym Żydom. Pod koniec wojny Niemcy, którzy zacierali ślady swoich zbrodni, podpalili magazyny.
Co pewien czas na powierzchni pojawiają się tam fragmenty zrabowanego mienia, które przez dziesiątki lat spoczywały pod ziemią. Muzealnicy sukcesywnie je zbierają. Bartosz Bartyzel podkreślił, że nie zostaną tam przeprowadzone badania archeologiczne, gdyż były obóz traktowany jest jako cmentarz.
Mężczyźni początkowo przyznawali się do winy. Zaproponowali, że dobrowolnie poddadzą się karze. Po postawieniu zarzutów przez śledczych wrócili do swego kraju.
Po wynajęciu adwokatów zmienili zdanie. Wycofali przyznanie się do winy tłumacząc, że nie mieli świadomości, iż były to przedmioty o szczególnym znaczeniu dla kultury. Nie zamierzają też dobrowolnie poddać się karze.
To nie jedyna kradzież w obozie
W minionych kilku latach dochodziło już do podobnych zdarzeń. W 2011 r. na lotnisku w podkrakowskich Balicach funkcjonariusze straży granicznej zatrzymali małżeństwo z Izraela, które próbowało wywieźć przedmioty znalezione na terenie "Kanady". Dobrowolnie poddali się karze. Sąd wymierzył im rok i 4 miesiące więzienia w zawieszeniu na 3 lata i po 4,2 tys. zł nawiązki na cel społeczny. Podobnie zakończyła się sprawa niemieckiego nauczyciela, którego krakowski sąd skazał w ub.r. za to samo na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata i 8 tys. zł. nawiązki.
Najgłośniejsza dotychczas kradzież w byłym obozie wydarzyła się w grudniu 2009 r. Złodzieje ukradli napis "Arbeit macht frei" znad bramy byłego obozu Auschwitz I. Bezpośredni sprawcy, a także Szwed Anders Hoegstroem, który ich nakłaniał do przestępstwa, zostali skazani na kary bezwzględnego więzienia.
Muzeum Auschwitz
Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.
W 1947 r. na terenie byłych obozów Auschwitz I i Auschwitz II-Birkenau powstało muzeum. W ubiegłym roku zwiedziło je ponad 1,5 mln osób. Były obóz w 1979 r. został wpisany, jako jedyny tego typu obiekt, na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.