Angela Merkel: szczyt UE wprowadzi dalsze sankcje wobec Rosji
Kanclerz Niemiec Angela Merkel zapowiedziała wprowadzenie przez przywódców państw UE dalszych sankcji wobec Rosji, a także odwołanie szczytu grupy G8, której Rosja jest członkiem. W przypadku zaostrzenia sytuacji możliwe są sankcje gospodarcze.
20.03.2014 | aktual.: 20.03.2014 10:41
Merkel oświadczyła w Bundestagu, że na rozpoczynającym się tego dnia szczycie UE przywódcy państw unijnych rozszerzą listę osób objętych zakazem wjazdu oraz blokadą kont. Obecnie restrykcje dotyczą 21 osób związanych bezpośrednio z aneksją Krymu.
- Tak długo jak nie będzie istniał polityczny klimat dla tak ważnego formatu jak G8, nie istnieje też G8 ani spotkanie na szczycie, ani samo G8 - zaznaczyła Merkel. Siedem najbardziej uprzemysłowionych krajów świata i Rosja miało spotkać się w czerwcu w rosyjskim Soczi. Na początku marca USA i inne kraje Zachodu zawiesiły przygotowania do tego spotkania.
W Bundestagu Merkel wezwała do "zdecydowanej i zgodnej reakcji" UE na działania Rosji wobec Krymu, stanowiące "jednostronną zmianę granic".
Kanclerz Niemiec oznajmiła, że jej rząd zdecyduje w późniejszym terminie, czy zaplanowane na koniec kwietnia niemiecko-rosyjskie konsultacje międzyrządowe odbędą się czy też zostaną odwołane. - Uwzględniając nie tylko to, że kontakty i rozmowy są konieczne, lecz także to, że wymagają one definitywnie innego otoczenia niż to, które istnieje obecnie, rząd zdecyduje, czy i w jakiej formie niemiecko-rosyjskie konsultacje rządowe odbędą się lub nie - powiedziała Merkel, przedstawiając oświadczenie rządu w parlamencie.
Kanclerz dodała, że przywódcy państw UE zaznaczą na szczycie w Brukseli, iż w przypadku dalszego pogarszania się sytuacji w stosunkach z Rosją kraje unijne gotowe są wprowadzić najostrzejsze sankcje. - Bez wątpienia chodzi też o sankcje gospodarcze - wyjaśniła Merkel. Jej zdaniem niezgodna z prawem międzynarodowym aneksja Krymu doprowadziła do międzynarodowej izolacji Rosji.
Ze względu na intensywne kontakty gospodarcze z Rosją Niemcy preferowały dotychczas dyplomatyczne zabiegi o rozwiązanie konfliktu na Ukrainie. Niemieckie firmy ostrzegają przed negatywnymi skutkami sankcji dla gospodarki, uznają jednak prymat polityki nad interesami ekonomicznymi.