Anestezjolodzy proszą premiera o ogłoszenia kryzysu
Zarząd Główny Związku Zawodowego Anestezjologów wystosował do premiera Donalda Tuska prośbę o ogłoszenie stanu kryzysowego w ochronie zdrowia.
Zdaniem związku taka decyzja ułatwi uzyskanie poparcia społecznego dla wprowadzenia pilnych działań, które zwiększyłyby dostępność świadczeń zdrowotnych.
Anestezjolodzy podkreślają, że wejście w życie przepisów o nowym wymiarze pracy uwidoczniło skalę niedoboru personelu medycznego w Polsce. "Problem jest spowodowany głównie masową emigracją anestezjologów do innych krajów Unii" - czytamy w piśmie do premiera.
Według danych Związku Zawodowego Anestezjologów w lutym 2007 roku w polskich szpitalach brakowało ponad 20% 0kadry anestezjologicznej.
"Nowe regulacje czasu pracy lekarzy spotęgowały poważne zagrożenia dla bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli. ZG ZZA posiada informację o zaprzestaniu funkcjonowania oddziałów zabiegowych i planowanych ewakuacjach pacjentów spowodowanych brakiem anestezjologów" - napisano w liście podpisanym przez przewodniczącego ZG ZZA Dariusza Kuśmierskiego.
"Związek Zawodowy Anestezjologów od dnia przystąpienia Polski do Unii Europejskiej wielokrotnie publicznie alarmował kolejne Rządy RP o zagrożeniach dla polskiego systemu ochrony zdrowia, wynikających z masowej emigracji anestezjologów do innych krajów UE. Dodatkowo, przy stałym (także obecnie) odpływie wykwalifikowanej kadry daje się zauważyć lawinowy spadek dopływu młodych lekarzy, zainteresowanych wykonywaniem naszej specjalności lekarskiej" - głosi pismo związkowców.
Jak podkreślają, "wydawało się, iż rząd Premiera J. Kaczyńskiego docenił wagę problemu, jednak jego działania ograniczyły się jedynie do potwierdzenia naszych ustaleń co do skali niedoborów".
Związek Anestezjologów dodał, że dwukrotne spotkanie z minister zdrowia Ewą Kopacz nie przyniosło skutku. Dlatego też lekarze wystosowali list do premiera, prosząc o osobiste zaangażowanie w rozwiązanie problemu.