Andrzej Wajda kręcił film w Gdańsku
Andrzej Wajda kręcił w Gdańsku zdjęcia do własnej noweli filmowej, która będzie częścią zespołowego dzieła pn. "Solidarność". Realizację tego pomysłu podjęto z okazji zbliżających się obchodów rocznicy Sierpnia 1980 roku.
15.06.2005 | aktual.: 15.06.2005 09:12
Na film składać się będą prace trzynastu reżyserów. Szykuje się hit. Gwiazdą numer jeden w noweli reżyserowanej przez Wajdę jest Lech Wałęsa. Wchodząc na plan zdjęciowy, pan prezydent zagadnął reżysera rzeczowo o to, czego odeń oczekuje, jaką ma grać rolę? Wajda z uśmiechem odparł: - Ależ, panie prezydencie, niech pan gra swoją własną rolę!
Publiczność zobaczy w noweli Wajdy również znakomitych artystów - Krystynę Jandę, czyli Agnieszkę z filmów "Człowiek z marmuru" i "Człowiek z żelaza", a także Jerzego Radziwiłowicza, który w pierwszym z tych filmów zagrał postać Mateusza Birkuta, robotnika kładącego cegły przy wznoszeniu Nowej Huty, a w drugim, rozgrywającym się w Stoczni Gdańskiej w dniach historycznego strajku - kreował dwie role: ponownie Birkuta, a równocześnie jego syna - młodego stoczniowca Maćka Tomczyka.
Mimo pięknej słonecznej pogody zdjęcia powstawały nie w plenerze nad Motławą, lecz w ciemnej sali gdańskiego kina Neptun. Realizacja odbyła się pod kluczem! Wajda bowiem nie zgodził się na obecność dziennikarzy na planie.
- Treść filmu to rozmowa między Wałęsą a dwójką aktorów dotycząca m.in. tego, czy i w jakiej formie powinien powstać film "Człowiek z nadziei" jako kontynuacja poprzednich dzieł Wajdy "Człowieka z marmuru" oraz ,Człowieka z żelaza".
Podczas spotkania trójka bohaterów etiudy zastanawia się także nad tym, co zostało z "Solidarności" po 25 latach - powiedział kierownik produkcji filmu Kamil Przełęcki. Wypowiadając się następnie przed gronem przybyłych do Neptuna dziennikarzy, Wajda wspominał ideały i triumf "Solidarności". Jednym tchem jednak nadmienił, że w realizowanej noweli nie pominie tych społecznych ideałów, które w latach późniejszych zostały zagubione. Być może - zaznaczył artysta - dojrzewa koncepcja Lecha Wałęsy, który kiedyś mu sugerował, aby zabrać się za film "Człowiek z nadziei".
Henryk Tronowicz