Andrzej Olechowski: ktoś powinien podać się do dymisji
- Jacyś ludzie powinni się podać do dymisji, podziękować i powiedzieć: "przepraszamy, jesteśmy złymi śledczymi, odchodzimy" - ocenił w "Faktach po Faktach" w TVN24 były minister spraw zagranicznych Andrzej Olechowski. Odniósł się w ten sposób do śledztwa w sprawie afery taśmowej.
Chodzi o publikację tygodnika "Do Rzeczy", który poinformował, że dotarł do zapisu rozmowy Aleksandra Kwaśniewskiego z Ryszardem Kaliszem.
Według tygodnika poseł Kalisz opowiada byłemu prezydentowi, że gen. Janusz Nosek ma mieć dowody na korupcję, w którą ma być zamieszany minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak. Dodaje też, że szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego ma posiadać poszlaki dotyczące korupcji "sięgającej dużo wyżej niż kierownictwa ministerstwa".
- Na fakt, że kolejna nielegalnie nagrana rozmowa jest używana w polskiej polityce, mogę niestety tylko z bezradności z silną złością rozłożyć ręce - stwierdził Andrzej Olechowski.
- To świadczy o jakiejś wielkiej nieudolności. Jacyś ludzie powinni się podać do dymisji, podziękować i powiedzieć: "przepraszamy, jesteśmy złymi śledczymi, odchodzimy" - zaznaczył. Tymczasem - jak powiedział - mamy kolejną taśmę, która "jest w jakiś sposób żenująca".