Andrzej Lepper: to nie jest pakt koalicji strachu
Chciałbym zdementować te wszystkie opinie, że jest to pakt koalicji strachu, że my się boimy. Ja dziwię się takiej przewrotności, takiej hipokryzji działaczy niektórych partii. Teraz, kiedy my zgodziliśmy się na to, żeby wyborów wcześniejszych nie było, chociaż – powtarzam – mogą one jeszcze być, to teraz te same partie krzyczą, że jak to mogli się dogadać? Wreszcie, jeżeli oni nie mogli się dogadać, to ktoś wziął na swoje barki, żeby społeczeństwu naprawdę pokazać, że w Polsce jeszcze są siły, które myślą po polsku i które chcą zmian - powiedział lider Samoobrony Andrzej Lepper w "Sygnałach Dnia".
02.02.2006 | aktual.: 02.02.2006 13:25
Sygnały Dnia: Tak, jak zapowiadaliśmy, dziś naszym gościem jest wicemarszałek Sejmu, lider Samoobrony, pan Andrzej Lepper. Dzień dobry.
Andrzej Lepper: Dzień dobry, witam państwa, witam pana.
Dziś, jutro, pojutrze? Kiedy pan marszałek będzie miał czas i Jarosław Kaczyński, i Marek Kotlinowski, by złożyć podpis pod paktem stabilizacyjnym?
- Myślę, że trzeba spokojnie do tego podejść. Tutaj nikt nikogo nie pogania. Wiemy, że termin konstytucyjny minął złożenia budżetu na biurko pana prezydenta Rzeczpospolitej, tak że prezydent w każdej chwili może rozwiązać Sejm, tak że ten pośpiech nie jest wskazany. Dzisiaj udajemy się z pielgrzymką do Częstochowy, tak jak co roku w Dniu Święta Matki Boskiej Gromnicznej. Jutro jest msza żałobna w Katowicach, w której też będę brał udział rano. Tak że wszystko wskazuje na to, że ten pakt najwcześniej będzie mógł być podpisany w sobotę, może w poniedziałek, chociaż może też być podpisany w każdej chwili, bo przecież można przyjechać do Częstochowy, do Katowic, przecież to jest jedna Polska wszystko. Natomiast ważniejszy jest w tym, co będzie w tym pakcie i…
Właśnie, co to jest, panie marszałku?
- …i dlaczego my zgadzamy się na to. Ja chciałbym tu zdementować te wszystkie opinie, że jest to pakt koalicji strachu, że my się boimy. Ja dziwię się takiej przewrotności, takiej hipokryzji działaczy niektórych partii. Oczywiście, w tej sytuacji, w jakiej jest kraj nie pasuje, żeby tutaj wywoływać jakieś kłótnie, ale te partie, które dzisiaj krytykują nas za to, że chcemy się porozumieć, to nie tak dawno krzyczały, że nie doprowadzimy do wyborów wcześniejszych, zrobimy wszystko, aby ich nie było. Teraz, kiedy my zgodziliśmy się na to, żeby wyborów wcześniejszych nie było, chociaż – powtarzam – mogą one jeszcze być, to teraz te same partie krzyczą, że jak to mogli się dogadać? Wreszcie jeżeli oni nie mogli się dogadać, to ktoś wziął na swoje barki, żeby społeczeństwu naprawdę pokazać, że w Polsce jeszcze są siły, które myślą po polsku i które chcą zmian. Jeśli…