Andrzej Lepper: nie błagam o nic braci Kaczyńskich
Można było mieć różne zarzuty do nas w poprzednim Sejmie, bo i warunki były takie, że niekiedy trzeba było wejść na trybunę i ją zablokować, natomiast w tym Sejmie przedstawiamy program, jesteśmy kompetentni i z jednej strony ja dziwię się, bo i pan prezydent, i pan Jarosław Kaczyński mówią, że Lepper to poważny polityk, Lepper to wiarygodny polityk, Samoobrona to poważna partia, im można wierzyć, z nimi można się umówić, oni dotrzymują słowa, a z drugiej strony to zło konieczne. No przecież to jest niepoważne. Albo niech się zastanowią, czy Samoobrona nadaje się do rządu i chcą wejść z Samoobroną, albo niech powiedzą, że nie chcą. I ja o nic pana Kaczyńskiego ani jego brata nie proszę i o nic nie błagam. Albo będziemy partnerami i zaczną poważnie nas traktować, albo niech się kiwają nadal, ale nie z nami - powiedział przewodniczący Samoobrony Andrzej Lepper w "Sygnałach Dnia".
06.04.2006 | aktual.: 06.04.2006 11:18
Sygnały Dnia: Czy ma pan wpisane spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim już dzisiaj?
Andrzej Lepper: Nie wpisuję go, dlatego że w każdej chwili jestem w stanie pewne spotkania mniej ważne przesunąć, jeżeli tego będzie wymagać polska racja stanu, spotkanie odnośnie tworzenia rządu i koalicji, to na pewno czas znajdę na to spotkanie.
Jarosław Kaczyński jeszcze powiedział coś takiego, że koalicja z Samoobroną będzie „działaniem w stanie wyższej konieczności”.
- No właśnie, to przecież są wypowiedzi co najmniej niepoważne, wypowiedzi świadczące o tym, że Samoobronę chce się traktować jako zło konieczne, jako przymus. I my sobie na to po prostu nie pozwolimy. Już jesteśmy w Sejmie kadencję drugą, pokazaliśmy, że dla nas polska racja stanu to jest sprawa najważniejsza, że program dla Polski to najważniejszy. I można było mieć różne zarzuty do nas w poprzednim Sejmie, bo i warunki były takie, że niekiedy trzeba było wejść na trybunę i ją zablokować, natomiast w tym Sejmie przedstawiamy program, jesteśmy kompetentni i z jednej strony ja dziwię się, bo i pan prezydent, i pan Jarosław Kaczyński mówią, że Lepper to poważny polityk, Lepper to wiarygodny polityk, Samoobrona to poważna partia, im można wierzyć, z nimi można się umówić, oni dotrzymują słowa, a z drugiej strony to zło konieczne. No przecież to jest niepoważne. Albo niech się zastanowią, czy Samoobrona nadaje się do rządu i chcą wejść z Samoobroną, albo niech powiedzą, że nie chcą. I ja o nic pana Kaczyńskiego
ani jego brata nie proszę i o nic nie błagam. Albo będziemy partnerami i zaczną poważnie nas traktować, albo niech się kiwają nadal, ale nie z nami.
Nie brakuje panu osoby prezydenta w tym wszystkim co się w tej chwili dzieje?
- Zastanawiam się właśnie nad tym, czy osobę prezydenta reprezentuje jego brat w tym wszystkim i ma takie prawo i prezydent zgodził się na to, że nie będzie wtrącał się do tego, co się dzieje na scenie politycznej, bo wierzy swojemu bratu, nie ma powodów nie wierzyć, oczywiście. Natomiast prezydent jest głową państwa i uważam, że w tej sytuacji pan prezydent powinien zająć stanowisko i co najmniej powinien przed tym głosowaniem przeprowadzić rozmowy nie tylko z jednym klubem, z Platformą, bo to świadczy, że pan prezydent działa selektywnie, że wybiera sobie partie, z którymi chce rozmawiać i z którymi nie chce rozmawiać. Przecież pan prezydent powinien się spotkać, uważam, z każdą partią, która jest w Sejmie i porozmawiać na temat przyszłości, bo sytuacja jest naprawdę nieciekawa. A zachowania kancelarii pana prezydenta, pana prezydenta, posiedzenie Trybunału wczoraj pierwszy raz, nie ma prezydenta na posiedzeniu, nie ma premiera, marszałków Sejmu, Senatu. Źle się dzieje w Polsce, po prostu uważam, że źle
się dzieje i nie można gniewać się na kogoś, że coś zrobił niezgodnie z moimi planami, z moją myślą, z moim programem, tylko trzeba zawsze wiedzieć, że jesteśmy w państwie demokratycznym i są władze i konstytucyjne i trzeba naprawdę umieć w tej sytuacji znaleźć się, a już głowa państwa powinna stanąć ponad wszystkim.