Andrzej Duda: to dlatego Donald Trump wybrał Polskę
- Słowa o art. 5. NATO padły w bardzo symbolicznym miejscu - przed Pomnikiem Powstania Warszawskiego - powiedział Andrzej Duda, oceniając wizytę Donalda Trumpa w Polsce. - Mówił o rodzinie, historii, o Bogu. O tym, co dla nas ważne. Podkreślał elementy, które są naszą dumą narodową - podkreślał polski prezydent.
07.07.2017 | aktual.: 25.03.2022 13:18
Kiedy rozmawiałem z Donaldem Trumpem zaraz po jego wyborze mówił, że zna Polskę i naszą historię. Myślałem, że to kurtuazja, ale on faktycznie dużo wie o naszym kraju - mówił Andrzej Duda na antenie TVP. - Być może właśnie dlatego wybrał nasz kraj - dodał.
- Dla mnie w tym wystąpieniu jedna rzecz była uderzająca, a mianowicie to było takie wystąpienie, które Polskę pokazywało jako takie, w pewnym sensie, państwo z amerykańskiego snu, gdzie w walce ze złem zwycięża jednak dobro, nawet jeżeli przez pewien czas jest w defensywie to to dobro zwycięża - tak jak mówił o tym, że ponad 100 lat walczyliśmy o to, żeby odzyskać nasze granice, żeby odzyskać nasze państwo - stwierdził prezydent w rozmowie z Danutą Holecką, odnosząc się do słów amerykańskiego prezydenta wypowiedzianych w Warszawie.
- Cieszę się, że ludzie na całym świecie zobaczyli Polskę ludzi radosnych, zadowolonych i uśmiechniętych - mówił. Zaznaczył też, że Trump "uczynił wiele dla świadomości Powstania Warszawskiego na świecie" - To było niesamowite jak na warunki takich wystąpień - dodał Duda.
Ocenił, że "było to bardzo mocne wystąpienie". Wystąpienie - podkreślił prezydent - w którym Donald Trump mówił o wartościach, o tym, że zwycięża świat oparty na wartościach.
Prezydent dodał, że Donald Trump mówiąc o cywilizacji Zachodu miał na myśli Stany Zjednoczone i Europę Zachodnią
- Tu, na oczach całego świata, prezydent Trump wyszedł i powiedział, że gwarantuje nam bezpieczeństwo - podkreślał Andrzej Duda. Mówił też, że jego rozmowa bilateralna z amerykańskim przywódcą "sprowadzała się do uzyskania opinii na temat sytuacji w Europie Środkowej".
- W osobistych kontaktach Donald Trump jest bardzo konkretny. Czuje się, że ma background biznesowy. Nie lubi politycznego kwiecenia. Oczekuje od razu przejścia do konkretów, zdaje konkretne pytania, ale sam też udziela konkretnych odpowiedzi. Czuło się, że był prezesem zarządu - ocenił.
Zobacz też: Donald Trump podziekował Lechowi Wałęsie
Jak dodał, prezydent Trump "wskazał Polskę, jako przykład takiego dobrego ducha dzisiaj dla świata". - I powiedział, że jesteśmy państwem dumnych ludzi, bo my jesteśmy państwem dumnych ludzi, mamy swoje wartości, mamy swoją wielką tradycję, mamy swoją historię i mamy być z czego dumni. Jesteśmy dumni i rośniemy w siłę - mówił prezydent.
- Nie mam wątpliwości, że Donald Trump wskazał Polskę jako sojusznika USA - stwierdził prezydent. Zaznaczył też, że amerykańskie wojska będą w Polsce "do momentu, kiedy konieczne będzie gwarantowanie nam bezpieczeństwa".
- Ten dzień przyczynił się do wzmocnienia bezpieczeństwa naszego kraju - powtórzył Duda.
- Jeśli ktoś mnie pyta, jak wygląda nasza sytuacja na arenie międzynarodowej to odpowiadam krótko: prezydent Stanów Zjednoczonych przyjechał do nas - to była jego de facto druga podróż zagraniczna - wygłosił z Warszawy wystąpienie do całego świata - powiedział Duda.
Podkreślił, że było to "pierwsze wielkie wystąpienie poza granicami Stanów Zjednoczonych właściwie do całego świata", w którym prezydent Trump "mówił o Europie, mówiło Rosji, mówiło Polsce, mówił także o zagrożeniu terrorystycznym, które przecież jest zagrożeniem dla całego świata".
Prezydent zauważył, że wszystkie telewizje na świecie pokazywały to wystąpienie. - Wszędzie były fragmenty tego wystąpienia pokazywane i wszędzie było powiedziane, że to było wystąpienie z Warszawy, a więc, że to było warszawskie wystąpienie - warszawskie wystąpienie prezydenta Trumpa. To jest dla mnie niezwykle istotne - podkreślił.