Trwa ładowanie...
10-04-2016 17:30

Andrzej Duda przed Pałacem Prezydenckim: zwracam się do wszystkich - wybaczmy sobie wzajemnie

• Prezydent Andrzej Duda, Marta Kaczyńska i Jarosław Kaczyński odsłonili na Pałacu Prezydenckim tablicę upamiętniającą prezydenta Lecha Kaczyńskiego
• Prezydent: zwracam się do wszystkich z apelem - wybaczmy sobie wzajemnie
• Andrzej Duda: pragniemy, by zabliźniła się rana smoleńska

Andrzej Duda przed Pałacem Prezydenckim: zwracam się do wszystkich - wybaczmy sobie wzajemnieŹródło: PAP, fot: Paweł Supernak
d1cjpyh
d1cjpyh

Prezydent: ziemia smoleńska pochłonęła kolejną porcję polskiej krwi

- Tamtego ranka, 10 kwietnia 2010 r. nad lotniskiem Smoleńsk Północny opadła mgła, zginęły w tej mgle otaczające lotnisko zagajniki, zniknął w tej mgle biało-czerwony tupolew. Wszyscy ci, którzy byli tam na miejscu, wspominają ją z drżeniem. Wspominamy ją także my, gdy widzimy ją w relacjach telewizyjnych - mówił prezydent podczas uroczystości przed Pałacem Prezydenckim.

- Kiedy się rozpierzchała, widok ścisnął nasze dusze i serca. Nasi rodacy zginęli, prezydent Rzeczypospolitej prof. Lech Kaczyński, jego małżonka, pierwsza dama pani Maria Mackiewicz Kaczyńska, wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, ministrowie, posłowie, senatorowie, dowódcy Wojska Polskiego, wielu wspaniałych ludzi, którzy lecieli do Katynia z pielgrzymką, lecieli realizując dzieło czci ofiarom mordu dokonanego przez NKWD na polskich oficerach - podkreślił.

- Ziemia smoleńska pochłonęła kolejną porcję polskiej krwi, po tamtej, która wsiąkła w 1940 r., wsiąkła w nią następna - powiedział prezydent.

"Zwracam się do wszystkich z apelem - wybaczmy sobie wzajemnie"

- Wiecie wszyscy - i mówię to z pochyloną głową - że było tu (przed Pałacem Prezydenckim - przyp. red.) potem wiele dramatycznych zdarzeń; zdarzeń często gorszących, do jakich nigdy nie powinno dojść w Rzeczpospolitej. A te wydarzenia wlały w serca, w wiele serc, dodatkową gorycz, dodatkowe rozżalenie, czasem wiele gniewu. Dlatego zwracam się dziś do wszystkich z apelem: wybaczmy. Wybaczmy to wszystko sobie wzajemnie. Wszystkie niepotrzebne, a przede wszystkim niesprawiedliwe słowa, wszystkie te gorszące zachowania, wszystkie także i momenty poniżenia - oświadczył Duda podczas uroczystości przed Pałacem Prezydenckim.

d1cjpyh

- Apeluję o to wybaczenie, bo ono jest dzisiaj i nam, i Polsce, której przyszłość musimy budować wspólnie, ono jest nam dzisiaj ogromnie potrzebne, ono jest niezbędne - powiedział prezydent.

- Jeśli z tragedii smoleńskiej, jeśli z tego dramatu możemy wyprowadzić coś dobrego - a powinniśmy - to powinna to być jedność. To powinna cały czas być solidarność; to powinna być życzliwość wzajemna i szacunek - takie, jakie wtedy były na Krakowskim Przedmieściu - mówił Duda.

Wskazywał, że prezydent Lech Kaczyński był przez wiele lat atakowany i niesprawiedliwie oceniany oraz "deptany bardzo często jego dorobek". Teraz jednak Polacy przyszli, "aby oddać hołd prezydentowi Kaczyńskiemu oraz tym, którzy wraz z nim zginęli, oraz dziełu, za które zginęli" - powiedział.

- Dziełu budowy silnej, niepodległej Rzeczypospolitej, która pamięta o swojej historii, która pamięta o swoich bohaterach, która nie tylko potrafi, ale przede wszystkim oddaje im cześć - dodał.

d1cjpyh

W ocenie Dudy Polacy "uczynili wtedy to miejsce miejscem pamięci". - Niech ono takim na zawsze zostanie; wierzę, że tak będzie. Niech będzie tym miejscem wspomnienia, czci, ale niech będzie także miejscem jedności - podkreślił Duda.

Prezydent: pragniemy, by zabliźniła się rana smoleńska

Andrzej Duda mówił, że prezydent Lech Kaczyński miał mieć w Katyniu wystąpienie, w którym znalazło się znamienne zdanie o tym, że przyszłość trzeba budować na prawdzie i dlatego tak ważna jest prawda o Katyniu, bo ona niesie w sobie ukojenie serca i możliwość budowania dobrej przyszłości poprzez zabliźnienie się rany katyńskiej.

W ocenie prezydenta Dudy to zdanie można odnieść również do naszego czasu.

d1cjpyh

- Dziś przecież tak bardzo pragniemy, chyba wszyscy, i państwo, którzy tutaj jesteście zgromadzeni, ale też wszyscy nasi rodacy, także ci, którzy słuchają nas w tej chwili za pośrednictwem mediów, pragniemy, by zabliźniła się także rana smoleńska. To kwestia dobra przyszłości, dobra Polski, dobra naszego narodu - mówił Duda.

- Jesteśmy to winni tym, którzy odeszli i nie wrócą, ale zostawili po sobie wielki testament nadziei na budowę silnej i pięknej Polski, opartej na patriotyzmie, dumie narodowej, na tym wszystkim, co buduje silne państwo - podkreślił prezydent.

- Spłaćmy ten dług, zjednoczmy się, bądźmy razem w sprawach najważniejszych - apelował.

d1cjpyh

- Pamiętajcie, oni mieli różne poglądy, ale byli razem, razem w ważnej narodowej sprawie. Polska dzisiaj tej jedności i spokoju ogromnie potrzebuje. Dokonajmy wszyscy refleksji pamięci, bądźmy razem - podsumował prezydent.

"Oddali życie w służbie ojczyźnie"

Andrzej Duda przypomniał, że "wspominamy dziś tragiczny dzień, ale przede wszystkim wspominamy polskich patriotów, którzy służąc ojczyźnie oddali swoje życie, bo tak Polska powinna tamto dramatyczne wydarzenie wspominać".

- Chcę to bardzo mocno podkreślić - oni wszyscy służyli Polsce w najlepszym możliwym znaczeniu, i w tej właśnie służbie oddali życie - powiedział.

d1cjpyh

Zgromadzeni skandowali po tych słowach: "Cześć i chwała bohaterom".

- Przypomnijcie sobie, że byli ludźmi z różnych obozów politycznych, że byli ludźmi różnych poglądów, że byli wśród nich ludzie wierzący, a pewnie też i niewierzący - tak, jak jest to w każdym społeczeństwie i każdym państwie - podkreślił Duda.

- To była nasza reprezentacja, reprezentacja naszego narodu w najpełniejszym tego słowa znaczeniu - mówił prezydent.

d1cjpyh

- Jesteśmy dzisiaj winni im tą jedność, wobec tego, co stało się wtedy. Jesteśmy im dziś winni to wybaczenie, o którym wcześniej mówiłem, jesteśmy im winni uczciwe i spokojne zbadanie tego, co się wtedy stało, ale bez politycznej przepychanki; niech zrobią to eksperci wsparci w możliwy sposób przez tych, którzy rządzą, niech zrobią to spokojnie z pełną rzetelnością i odpowiedzialnością - mówił prezydent.

Tablica upamiętniająca Lecha Kaczyńskiego

W swoim wystąpieniu prezydent Andrzej Duda mówił, że Lech Kaczyński "był wielkim politykiem, był człowiekiem Solidarności, był prawnikiem, który w latach 80. pomagał robotnikom, stoczniowcom, był wiceprzewodniczącym NSZZ 'Solidarność', był ministrem stanu w Kancelarii Prezydenta, był szefem Najwyższej Izby Kontroli, który dbał o uczciwe państwo, o uczciwe zarządzanie państwem, o uczciwe wydawanie publicznych pieniędzy".

Jak mówił, Kaczyński, jako minister sprawiedliwości, "wypowiedział walkę zorganizowanej przestępczości i prowadził ją skutecznie". - Był prezydentem Warszawy, który nie tylko zaprowadził w mieście porządek, ale był też tym prezydentem Warszawy, który uczynił to, na co Warszawa i cała Polska od tylu lat czekała i co było tak niezwykle ważne - zrealizował dzieło budowy Muzeum Powstania Warszawskiego - muzeum, które dzisiaj jest symbolem nowoczesnej pamięci historycznej, ale które przede wszystkim uczy obecne i dorastające pokolenia - wspominał prezydent.

Jak mówił Duda, Lech Kaczyński był "politykiem absolutnie zapatrzonym w swoją ojczyznę, swoich rodaków, w ich interesy i ich dobro - szeroko rozumiane, bo rozumiane także jako dobro współżycia z innymi narodami i w ten sposób tworzenia wspólnoty". - To właśnie Lech Kaczyński chciał Polski silnej, która będzie w stanie pomagać słabszym i która innych silnych bać nie będzie się musiała - powiedział. Według niego, "to wielkie zadanie, które zaczął pan prezydent, jest cały czas jeszcze przed nami".

Na tablicy umieszczonej na ścianie Pałacu Prezydenckiego widnieje napis, iż "w tym budynku pracował i mieszkał w latach 2005-2010 Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej profesor Lech Kaczyński. Dr hab. n. prawnych, prof. Uniwersytetu Gdańskiego i Uniwersytetu Kard. Stefana Wyszyńskiego w Warszawie (...)".

Czytamy ponadto m.in., że był członkiem władz podziemnej "Solidarności" oraz uczestnikiem obrad Okrągłego Stołu. "Minister stanu ds. bezpieczeństwa w Kancelarii Prezydenta RP; poseł na Sejm I i IV kadencji; prezes Najwyższej Izby Kontroli; prezydent Rzeczypospolitej Polskiej; Zginął 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku".

W uroczystości przed Pałacem Prezydenckim uczestniczyli premier Beata Szydło, marszałkowie Sejmu i Senatu, szef PiS Jarosław Kaczyński, córka Lecha i Marii Kaczyńskich Marta, przedstawiciele litewskiego Sejmu.

Przed rozpoczęciem uroczystości zgromadzeni przed Pałacem skandowali "Andrzej Duda", "Jarosław", "Beata", "Antoni", "Damy radę", "Lech Kaczyński - pamiętamy", "Tu jest Polska". Odśpiewano Mazurka Dąbrowskiego.

d1cjpyh
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1cjpyh
Więcej tematów