Trwa ładowanie...
09-01-2004 10:04

Andrzej Celiński: wzrost gospodarczy to nie wszystko

(RadioZet)

Andrzej Celiński: wzrost gospodarczy to nie wszystkoŹródło: PAP
d2gtkva
d2gtkva

Gościem Radia Zet jest wiceprzewodniczący SLD Andrzej Celiński. Wita Monika Olejnik. Dzień dobry. Dzień dobry. Wczoraj Pan bawił w szpitalu przy łóżku chorego Leszka Millera razem ze swoimi kolegami z SLD. Jaką prawdę Pan powiedział Panie przewodniczący premierowi Leszkowi Millerowi i swoim kolegom partyjnym? Pani redaktor, szanowni państwo, to była 4,5-godzinna rozmowa, każdy z nas mówił, co uważa za stosowne. Ja myślę, że dużo czasu diagnozie nie poświęciliśmy, bo w tych sprawach jesteśmy w miarę dogadani. Ale przede wszystkim rozmawialiśmy o tym, w jaki sposób można byłoby te rzeczy, które nam przeszkadzają w naszej misji, wyplenić. No, i jak można by ustabilizować te rzeczy, które są korzystne, pożyteczne. Dobrze, zacznijmy od wyplenienia. Jak można wyplenić i co można wyplenić? Co Pan powiedział Leszkowi Millerowi wczoraj? Pani redaktor, nie jest akurat taka sytuacja, w której ja muszę coś mówić Leszkowi Millerowi, albo Leszek Miller musi coś mi akurat mówić. To jest rozmowa... Rozumiem, Pan milczał.
Pan milczał. Co mówił Leszek Miller? Ale to jest nieprawdziwa teza, że milczałem. Skoro Pan mówił, że musiał Pan nic nie mówić. W rozmowie między ludźmi nie zawsze jest sytuacja ciągłego konfliktu. Czasem jest tak, że ludzie po prostu ze sobą... i tak na ogół w zgranych zespołach jest, że ludzie ze sobą rozmawiają. Jeżeli chodzi o moją diagnozę i poszukiwania sensownych kroków z naszej strony to ja zresztą medialnie o tym mówię. Mówiłem i uważam, i to mówię w rozmaitych miejscach, że wzrost gospodarczy jest rzeczą bardzo istotną, ale z samego wzrostu gospodarczego nie wynika ani wypełnianie misji społecznej rządu, ani nie wynikają dobre wyniki, jak chodzi o dobre samopoczucie Polaków, że tak powiem. Panie przewodniczący w klubie SLD jest potworny bałagan, w rządzie jest potworny bałagan. Ciągle słyszymy opinie, że coś powinno się zmienić, czy według Pana nadal przewodniczącym SLD powinien być Leszek Miller, bo to, że powinien być premierem powiedział prezydent, chociaż ostatnio sugerował coś innego,
powiedział, że premierem Leszek Miller powinien być do pierwszego maja, by nic się nie zburzyło, zaburzyło itd. Proszę pani, to są takie dywagacje zupełnie pozbawione zakorzenienia w obowiązujących i możliwych procedurach politycznych. Jakiekolwiek rozważania, czy powinien, czy nie powinien być premierem na tyle są dziwaczne. Ale ja już powiedziałam, że to odkładamy na bok. Ale czy powinien być przewodniczącym SLD? Tuatj można powiedzieć same banały. Są dwa modele... Tak albo nie. ...kierowania rządem przez partię, która zwycięża w wyborach. Mieliśmy model w 1997 – 2001 i zupełnie odmienny mamy 2001- 2003, jak na razie. Tamte doświadczenia były raczej negatywne. To jest kwestia odpowiedzialności... Panie przewodniczący, przepraszam, może przybliżmy się do wczorajszego wieczoru. Co Panowie ustalili? Czy Krzysztof Janik może być nową twarzą SLD? Z całą pewnością trzeba zintensyfikować pracę i zdyscyplinować klub, pracę w klubie to jest oczywiste. Muszą się też poprawić relacje pomiędzy rządem a klubem, mówiła
o tym Izabella Sierakowska w kilku wywiadach ostatnio i mówiła prawdę. Nie może być tak, że klub jest wyłącznie maszynką do głosowania za przedłożeniami rządowymi, jest bardzo istotnym czynnikiem kształtowania prawa... No tak, czy Krzysztof Janik może być jednocześnie szefem MSW i szefem klubu? Jednocześnie jest tak, że w normalnej partii posłowie są w pracy terenowej, we własnych okręgach wyborczych są tymi ludźmi, którzy przedstawiają politykę rządu i bronią tej polityki rządu. Ale jednocześnie w klubie parlamentarnych są tym czynnikiem, który jest w ciągłym dyskursie z własnym rządzie. No właśnie, czy mogą być w dyskursie z własnym rządem jeśli szefem klubu zostanie Krzysztof Janik i czy zostanie szefem klubu i czy uważa Pan, że to jest dobry pomysł? My rozmawialiśmy też w sprawach osobowych, aczkolwiek nie konkluzywnie z tego względu, że kierownictwo w składzie przewodniczący, przewodniczący, sekretarz generalny nie jest instancją partii. Poza tym my tych rozmów nie zakończyliśmy do końca, powiedzieliśmy
jakie opinie mamy w określonych sprawach, każdy wypowiedział swoją opinię... Musimy się troszkę jeszcze pozastanawiać nad wszystkim, musimy przeprowadzić szereg rozmów z ludźmi, których mogą dotyczyć, lub dotyczą rozmaite propozycje, a przede wszystkim musi się zebrać zarząd partii, który jest instancją władną statutowo do podejmowania decyzji. On musi podejmować decyzję. Więc jesteśmy w takim procesie, który oczywiście zmierza do szybkiego końca, bo mówimy o horyzoncie 19 stycznia, czasowym. Ale kierownictwo oczywiście decyzji nie podejmuje. Dobrze, a może mi Pan powiedzieć, czy podtrzymuje pan swoje zdanie, że Marek Pol nie powinien być wicepremierem i ministrem infrastruktury? Moje zdanie brzmi inaczej. Moje zdanie brzmi w ten sposób... i powiedział Pan to premierowi wczoraj? W tej sferze gospodarczej mówiłem o tym. Znaczy nie o tym co pani mówi, ale o tym co ja myślę w tej sprawie. Nie, nie to co ja mówię tylko to co Pan powiedział w „Gazecie Wyborczej”. Czy Pan powiedział premierowi? Proszę pani ja wiem
o czym mówię. W którymś kościele dzwony biją, ale nie w tym. Ja powiedziałem, jak chodzi o kwestie gospodarcze jakie tam są sukcesy Ok., ja powiedziałem, że jest jedna dziedzina, która powoduje, iż nie wykorzystujemy tych szans, które możemy wykorzystać i po stronie kosztowej, mówię tu o restrukturyzacji PKP i ogromnym majątku, który jest tam gromadzony... Ale powiedział Pan wyraźnie Panie przewodniczący, że Marek Pol nie powinien być ministrem infrastruktury, czy gazeta przekłamała? Tak powiedziałem, że w ta dziedzina funkcjonowania części gospodarczej rządu, że nas dołuje, że jest miejscem, gdzie nie wykorzystujemy szans, ani po stronie kosztowej, ani po stronie rozwojowej. Moje pytanie jest takie, czy powiedział to Pan wczoraj premierowi też? Z pewnością. Oczywiście powiedziałem. Jak to z pewnością? Jak Pan mówi, o sobie, że z pewnością powiedział to naprawdę dobre, to jest naprawdę dobre. Wie pani to jest tak. Ja rozumiem Pani dociekliwość, ale proszę zrozumieć... Ale mówi Pan takim językiem ...że na
pewnym poziomie, doświadczeniu itd. nie jest tak, że człowiek mówi coś innego do mediów, coś innego mówi w rozmowach w ścisłych gronach. To jest może dobre dla ludzi, którzy dopiero terminują w polityce. Panie przewodniczący, bo jest tak. Z jednej strony słyszymy prezydenta, który się mocno wypowiada, potem słyszymy premiera, który mówi: nie wierzcie manipulatorom, mówi do mediów. Słyszymy Józefa Oleksego, który krytykuje pomysł, że łącznikiem pomiędzy rządem, a klubem ma być Krzysztof Janik. Słyszymy Pana, a premier mówi, że ważną osobą w rządzie jest Pol. Pan mówi, że Pol powinien odejść. I co chodzi? Nie, oczywiście Pol jest bardzo ważną osobą w rządzie, wie pani, wicepremier i to... Ale czy Pan rozumie, co ja mówię? Rozumiem, rozumiem I o co chodzi? Jaki jest pomysł na to? Pan zamierza zostać w SLD, czy odejść, może o to chodzi? A skąd to Pani do głowy przyszło nagle? No nie wiem, tak się pytam. Proszę Pani, ja uważam nie od dzisiaj, że nasze polskie problemy tak trzeba rozwiązywać, żeby się nam nasze
społeczeństwo nie rozjechało. I nie ma na razie ideowej wartościowej alternatywy dla rządów lewicowych, jeśli chcemy uratować dorobek 14 lat. Jeśli nie chcemy doprowadzić do sytuacji, w której kolejna zawierucha społeczna zmiecie wszystkie osiągnięcia ostatnich kilkunastu lat. Ale żeby tego dokonać, trzeba trochę w inny sposób trzeba prowadzić politykę społeczną i gospodarczą. Taki mianowicie, że owoce sukcesu polskiego muszą być inaczej dzielone. W dużej mierze inaczej dzielone. Wie Pan co, nie wiem, czy jak zawierucha zmiecie lewicę, to czy wszyscy będą tak płakać, bo historia zmiotła Unię Wolności, która doprowadziła wielu działaczy do tego, że doszło do 1989 roku. Więc myślę, że tutaj większe powinny być krokodyle łzy. Ale do czego Panowie doszli wczoraj w nocy? Doszliśmy do tego, że opracowaliśmy kalendarz naszych działań w najbliższym czasie. Doszliśmy do tego, że w tych sprawach bardzo trudnych, ale doraźnych, bardzo istotnych i w sprawie Narodowego Fundusz Zdrowia i w sprawie, że tak powiem, historii
o ustawie z NFZ, określiliśmy swoje pilne działania i tutaj zgadzamy się z politykami naszymi, nie naszymi, którzy uważają, że tą sprawę trzeba rozpatrywać poza sporem politycznym, poza sporem partyjnym. To do dużych wniosków Panowie nie doszli. To jest Pani ocena. Najpierw Panowie nabroili, a teraz doszli panowie do wniosku, że trzeba się dogadywać w tej sprawie. Ładnie nabroiliśmy w tej sprawie, kiedy Polska odzyskuje wigor, jak chodzi o gospodarkę... Ale ja nie mówię o gospodarce, Panie przewodniczący. Ja mówię o służbie zdrowia, o tym bałaganie, o tym chaosie prawie we wszystkich dziedzinach poza gospodarką. No jak chodzi o służbę zdrowia, o opiekę medyczną, to tutaj były przede wszystkim błędy personalne, błędy osobowe, popełnione. I to cały łańcuch tych błędów i to z pewnością w najbliższych tygodniach błędy będą wyplenione. Och. Dziękuję bardzo, gościem Radia Zet był wiceprzewodniczący SLD Andrzej Celiński. Dziękuje serdecznie. Mówił Pan takim językiem, że naprawdę, że nie bywało. Bo Pani koniecznie
chce jakby dołożyć. Jak dołożyć, ja chcę się dowiedzieć, co zrobicie, by zmienić swoją twarz i wizerunek. Dziękuję bardzo.

d2gtkva
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2gtkva
Więcej tematów