Andrzej Celiński: nie widzę alternatywy wobec Jaskierni
Jestem troszeczkę skonfundowany rozmaitymi wypowiedziami także moich kolegów. Jeśli pamiętać, że mamy do czynienia z klubem mniejszościowym i z rządem formalnie mniejszościowym, jeśli pamiętać, że jednak całe to mnóstwo ustaw, zwłaszcza europejskich, w końcu w terminie przechodziło przez Sejm i jeśli się patrzy na pracę przewodniczącego klubu, to nie bardzo widzę, żeby była jakaś oczywista alternatywa wobec tej osoby na stanowisku przewodniczącego klubu - powiedział Andrzej Celiński, wiceprzewodniczący SLD, gość radiowych "Sygnałów Dnia".
17.12.2003 | aktual.: 17.12.2003 10:18
Sygnały Dnia: Dziś dzień szczególny i możemy spokojnie porozmawiać o pana partii. Wie pan, jaki to dzień? Dzień bez przekleństw.
Andrzej Celiński: No, ja i tak nie używam.
Sygnały Dnia:Ale czy pana koledzy używają słów powszechnie uznanych za nieparlamentarne, mówiąc o sytuacji w pana partii, wokół pana partii?
Andrzej Celiński: Myślę, że niespecjalnie częściej aniżeli koledzy z sąsiadujących z nami partiami, np. z PiS czy Platforma Obywatelska.
Sygnały Dnia: Ale powody są.
Andrzej Celiński: Bo ja wiem? Polityka jest jaka jest. Ja myślę sobie, że lepiej nazywać rzeczy po imieniu i wyświetlać to, co powinno być wyświetlone przed opinią publiczną i samym sobą, no i nie oszukiwać się tam, gdzie łatwo byłoby sobie powiedzieć, że właściwie to po co się męczyć i naprawiać to, co trzeba naprawić? Ja wolę takie środowisko, które nie chowa głowy w piasek i jak najszybciej porządkuje sprawy, które wymagają uporządkowania.
Sygnały Dnia: Jeden z czołowych polityków Sojuszu powiedział tak: "Staliśmy się tacy sami jak AWS. Oskarżamy siebie nawzajem, bez przerwy się kłócimy".
Andrzej Celiński: To nie chodzi o oskarżanie się nawzajem czy kłócenie się bez przerwy. Akurat nam nie grozi stanie się jak AWS z rozmaitych powodów, chociażby dlatego, że przy rozmaitych ułomnościach ludzkich należy pamiętać, że ten rząd, podobnie zresztą jak rząd SLD–PSL 93–97 dał istotny impuls rozwojowi gospodarczemu. Zawsze twierdziłem, że istotną sprawą jest gospodarka, ale publiczność patrzy przede wszystkim na styl rządzenia. I to, co nam przeszkadza, to styl rządzenia, to styl niektórych zarządzających sprawami państwowymi.
Natomiast jest jednak zupełnie inna baza, bo gospodarka idzie do góry albo idzie do dołu. Wtedy szła do dołu przy AWS. Tu idzie wyraźnie do góry i wydaje się, że przy intensywnym wysiłku ten rozwój będzie stabilny, ewentualnie będzie stabilny, że z formuły kosztowej rozwoju gospodarczego, która jednak daje w efekcie pogłębiające się bezrobocie, bo kosztowej to znaczy, że jesteśmy bardzie konkurencyjni, ale przez to odchudzając przedsiębiorstwa, przechodzimy wyraźnie na formułę inwestycyjną, czyli już na budowę miejsc pracy, a nie na obniżenie kosztów produkcji przede wszystkim.
To jest bardzo pozytywny objaw, bo okazuje się, że jednak jeśli dodamy do tego offset i efekty Unii Europejskiej, czyli bezpieczeństwo inwestycji, to jest istotne dla inwestorów zewnętrznych, nie tylko europejskich zresztą, to wówczas chyba możemy być spokojni, że nawet najistotniejszy problem społeczny ostatnich dziesięciu lat w Polsce — bezrobocie — zostanie skutecznie zaatakowany.
Sygnały Dnia: Panie pośle, ale mamy przede wszystkim rozmawiać o sytuacji w pana partii. Zapytam wprost: czy Jerzy Jaskiernia powinien zrezygnować z przewodniczenia Klubowi Parlamentarnemu SLD?
Andrzej Celiński: W tej sprawie ja muszę powiedzieć, że jestem troszeczkę skonfundowany rozmaitymi wypowiedziami także moich kolegów. Ja nie jestem bardzo aktywny w klubie, znaczy nie jestem bardziej aniżeli średnio aktywny w klubie, nie jestem członkiem prezydium, a więc na co dzień nie oglądam pracy klubu, ale jeśli pamiętać, że mamy do czynienia z klubem mniejszościowym i z rządem formalnie mniejszościowym, jeśli pamiętać, że jednak całe to mnóstwo ustaw, zwłaszcza europejskich, w końcu w terminie przechodziło przez Sejm i jeśli się patrzy na pracę przewodniczącego klubu, to ja nie bardzo widzę, i mówię to najzupełniej szczerze, żeby była jakaś taka oczywista alternatywa wobec tej osoby na stanowisku przewodniczącego klubu.
