Andrzej Barcikowski: pozycja lobbystów została osłabiona

Jeżeli chodzi o zjawiska lobbowania w tych konkretnych sprawach, o których ja mówiłem i wspomniałem o tym także publicznie: sprawy gazowe, sprawy CEPiK-u i parę innych, to wydaje mi się, że pozycja lobbystów została w tutaj osłabiona i też o to mi chodziło - mówi w radiu TOK FM Andrzej Barcikowski.

08.12.2003 16:32

Janina Paradowska: Gdy tak patrzy pan dzisiaj na krajobraz po bitwie, krajobraz po pana wystąpieniu, to jak pan ocenia to, co się stało, w stosunku do zamiarów, które pan miał?

[

Obraz

- Andrzej Barcikowski (3,18 MB) ]( http://i.wp.pl/a/f/mp3/1378/0812barcikowski.mp3 )

Andrzej Barcikowski: Podstawowy zamiar był taki, aby dość zdecydowanie mocno, by nie powiedzieć agresywnie, zwrócić uwagę na problem lobbingu. Na problem lobbingu, który to lobbing musi być uregulowany ustawą i pod tym względem uważam, że cel został osiągnięty, bowiem o lobbingu mówi się, o lobbowaniu, bardzo dużo dzisiaj, o potrzebie przyspieszenia prac nad ustawą. Pod tym kątem cel został osiągnięty. Jeżeli chodzi o zjawiska lobbowania w tych konkretnych sprawach, o których ja mówiłem i wspomniałem o tym także publicznie: sprawy gazowe, sprawy CEPiK-u i parę innych, to wydaje mi się, że pozycja lobbystów została w tutaj osłabiona i też o to mi chodziło. Natomiast, oczywiście były koszty dla Agencji, dla mnie; i koszty wynikające z jednostronnych i przyznam niesprawiedliwych interpretacji mojego wystąpienia, o czym najlepiej świadczy fakt, że jeden ze znanych posłów po posiedzeniu komisji służb specjalnych powiadał publicznie, że podnieśliśmy poważny problem i mówiliśmy o poważnych rzeczach, a kilka lub
kilkanaście godzin później nazwał to samo wystąpienie "partyjną hucpą", co uważam, za wysoce nierzetelne, niesprawiedliwe, nieuczciwe.

Janina Paradowska: Znaczy, mówimy o pośle Konstantym Miodowiczu, to nie ma powodu, żeby ukrywać, ale Jan Rokita, z tego samego klubu co poseł Miodowicz, powiedział po prostu, że jest pan intrygantem.

Andrzej Barcikowski: No cóż, różne słowa padają, ja nie będę się zderzał z panem posłem Rokitą, nie zależy mi na ostrych, publicznych, obraźliwych dyskusjach z panem posłem Rokitą, szanuję go za duży intelekt, uważam, że jednak czasem wypowiada słowa emocjonalne i nie do końca sprawiedliwe. Tak było w tym przypadku. To nie była intryga, to była informacja o lobbingu.

Janina Paradowska: Ale dziennikarze mówią, że to była informacja o inwigilacji dziennikarzy, więc właściwie o czym była ta informacja?

Andrzej Barcikowski: To była informacja o lobbystach, którzy działają w różny sposób. Działają poprzez docieranie do sejmu, do rządu, do innych instytucji, także działają poprzez media, no jak mają działać lobbyści? Ja mówiłem o lobbystach tymczasem...

Janina Paradowska: Bez lobbystów byśmy czasem nie wyżyli...

Andrzej Barcikowski: Ja nie mam pretensji, to jest normalne, każdy dba o swoje interesy i ci, którzy korzystają z firm lobbingowych, i ci, którzy lobbują bezpośrednio na swoją rzecz. Prasa też o tym pisze, media o tym mówią, bo to jest ich prawo, natomiast prawem państwa jest przez pewnymi rodzajami lobbingu. Ja to zrobiłem w imieniu państwa, nie w imieniu jakiejkolwiek partii, bo ani cena gazu nie ma legitymacji partyjnej, ani Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców, która służy walce ze złodziejami samochodów nie ma legitymacji partyjnej, spotkałem się z wysoce nierzetelnymi, w moim przekonaniu, opiniami na temat pracy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, dlatego, bo naszym obowiązkiem jest zwracanie uwagi na to wszystko, co może uderzyć w bezpieczeństwo ekonomiczne państwa, zahamowanie, na przykłada prac nad CEPiK-iem temu właśnie w praktyce służy, ja nikomu tego nie zarzucam, ale efekt jest taki.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)