Andrzej Aumiller: im dalej wybory, tym lepiej
09.11.2004 | aktual.: 09.11.2004 10:54
Gościem Radia Zet jest Andrzej Aumiller, sejmowa komisja śledcza ds. PKN Orlen i Unia Pracy. Witam, Monika Olejnik. Dzień dobry. Dzień dobry. Wszyscy zadają sobie pytanie: przyjdzie, nie przyjdzie? Czy według pana Jan Kulczyk będzie miał prawo odmowy zeznań? Myślę, że przyjdzie, bo to jest w interesie Jana Kulczyka, to jest potwierdzenie wiarygodności, bo człowiek obracający się w biznesie musi być wiarygodny, a to nie tylko biznes w Polsce, ale i na całym świecie. Z tą wiarygodnością nie jest już najlepiej. Wszyscy odwracają się od pana Kulczyka. Zgoda, tylko jeśli chce się ją potwierdzić, to trzeba stanąć przed komisją. Jeśli to miałoby zaszkodzić jego odpowiedzialności karnej, to może odmówić składania zeznań, natomiast wszelkie inne pytania, które będą dotyczyły okoliczności biznesowych, spotkań, rozmów, uczestniczenia w różnych rozmowach z premierem, z prezydentem...Na to wszystko powinien odpowiedzieć, bo tu nie ma prawa odmówić zeznań. Czy w świetle zeznań Zbigniewa Siemiątkowskiego można wysnuć taką
tezę, że Jan Kulczyk zdradził rosyjskiemu szpiegowi tajemnicę na temat branży paliwowej? Nie wiemy jaki był przebieg rozmowy. Wiemy, że to było bardzo nieodpowiedzialne. Biznesmen o takim wymiarze, znający doskonale każdego przeciwnika, z którym prowadzi rozmowy. Przed każdą rozmową przecież jest doskonale przygotowany, wie o jego finansach, możliwościach... Nie wiedziałby, że spotyka się z zasłużonym już dla polskiej destabilizacji szpiegiem Ałganowem? W świetle tych zeznań zdradził tajemnicę czy nie? Zależy o czym... Zbigniew Siemiątkowski przecież mówił o czym rozmawiali. Tajemnicy to może nie zdradził. Powszechnie było wiadomo jaka jest polityka prywatyzacyjna skarbu państwa, jaka jest strategia Polski, jeśli chodzi o energetykę. Pytanie jest czy chciał zmieniać decyzje Sejmu na sprzedaż tych części energetycznych rosyjskiemu podmiotowi gospodarczemu. I teraz jest pytanie czy jest on czystą spółką czy spółką z udziałem rosyjskiego wywiadu, jak sugerował Zbigniew Siemiątkowski? Czy wierzy pan Zbigniewowi
Siemiątkowskiemu, który mówił, że nic nie wiedział o zatrzymaniu, że zatrzymanie nie miało nic wspólnego z J&S, że chodzi o NFI, i że UOP jest czysty w tej sprawie? Wydaje mi się, że pracownicy UOP – u byli zbyt gorliwi. Wynika z tego, że naciskali na prokuraturę 0 to jest wyraźne. Jest możliwe, by Zbigniew Siemiątkowski o tym nie wiedział? Jest to możliwe. Również Miller mógł o tym nie wiedzieć. Miller mógł tylko machnąć ręką i powiedzieć: no tak, teraz nam podpisze kontrakt, który zagraża bezpieczeństwu. Wyszli więc i niżsi rangą urzędnicy mogli coś takiego postanowić. Niżsi rangą urzędnicy chyba nie byli na spotkaniu... Nie szkodzi. Nie knujmy od razu, że premier nakazał zatrzymanie. Na pewno tego nie było. A co wynika ze spotkania u Leszka Millera 8 lutego, tuż po zatrzymaniu Andrzeja Modrzejewskiego, z Janem Kulczykiem? Tu jest właśnie pytanie, dlaczego pan Kulczyk zaraz się zjawił, a potem dlaczego wieczorem znalazła się nowa rada nadzorcza i dlaczego 20 lutego odbyło się spotkanie prezydent – Ungier –
premier Miller – Jan Kulczyk? Potem wiadomo, że Kulczyk nie został przewodniczącym rady, a Kaczmarek cały czas mówił, że Kulczyk miał być przewodniczącym rady Orlenu. Przy zaangażowaniu blisko 6 proc. też wydawałoby się bardzo dziwne Ale premier Leszek Miller nie pamięta tego spotkania 8 lutego. Jeśli Kulczyk wielokrotnie bywał i wchodził tak łatwo, to mógł nie pamiętać, ale będziemy przesłuchiwać pana premiera Millera, niech sam o tym powie. Nie chciałbym tutaj wypowiadać się za niego. Interesuje pana 300 mln dolarów? Bardzo prosta sprawa. Wczoraj pytałem jeszcze raz pana Siemiątkowskiego czy Jan Kulczyk naprawdę mu to podpowiedział w czasie rozmowy 31 sierpnia po powrocie z Wiednia, że Petrochemia Gdańska nie została sprywatyzowana. Stracił, bo zaangażował w Orlenie 300 mln dolarów. Analitycy szybko przeliczyli kursy Orlenu w tym czasie, że może to być 10, ok. 14, a niektórzy mówią 20 proc. akcji. Stąd tak duże parcie na wpływ na spółkę. Czy to normalne, że UOP poleca, kto powinien być w Radzie Nadzorczej
Orlenu? Nie wiem czy UOP polecał. UOP nie polecał? Nie wiem. Nie wie pan? A ludzie z UOP – u nie zasiadali? Czy jeśli Kaczmarek mówi, że dostał listę od pana premiera, to znaczy, że tą listę stworzył UOP? Pytam w kontekście wczorajszych pytań pana Miodowicza. Pan Konstanty Miodowicz jest trochę jakby przewrażliwiony, bo pracował w tych służbach. Może za jego bytności służby naciskały na wszystkie instytucje państwa. Czy Wiesław Kaczmarek powinien stanąć przed Trybunałem Stanu? Tak mówi Roman Giertych. To też jest wysunięcie tezy. Pamiętam, ze kolega Giertych powiedział w ten sposób, że w związku z tym, że Gierej został odwołany z prezesa Nafty Polskiej, to on się zemścił, poszedł do „Gazety Wyborczej”. To potwierdza jego udział we wzięciu łapówki. To jest wyssane z palca. Jestem dzisiaj ciekawy co nam odpowie pan Kulczyk. To on przecież powiedział, że usłyszał od Ałganowa, że pan Gierej będąc w Moskwie za przyrzeczenie sprzedaży Rafinerii Gdańskiej Łukoilowi mieli otrzymać 5 mln dolarów. To jest bardzo
poważne oskarżenie. Gdyby nawet było to pomówienie, żeby się zemścić na, jak przypuszczamy, nie udostępnienie G8 panu Kulczykowi, możliwości zakupu, to byłoby bardzo poważne przestępstwo. Złożyć takie doniesieni na ministra skarbu...Może liczył, że ta notatka nigdy nie wypłynie... Czy sądzi pan, że była to prowokacja służb rosyjskich? Należy zakładać, że tak. Pan Siemiątkowski zeznając wczoraj jeszcze raz mówił o wydziałach agentury rosyjskiej, o tzw. wydziale inspiracji, któ®ych zadaniem jest stworzenie takich faktów, by cała opinia publiczna, prasa, media w dany fakt uwierzyły. W taki sposób powstają kryzysy polityczne, gospodarcze. Mieliśmy przykład, gdy padł rząd Oleksego, gdy posądzono go, że jest „Olinem”. Sytuacja polityczna zaostrza się. W SLD pojawiają się takie głosy, by wybory odbyły się jesienią? Czy UP zgodzi się na to? Józef Oleksy powiedział w niedzielę, że nie jest to wykluczone. UP jest partią, która ma poparcie w granicach progu. Wszystko będzie zależało od tego, jak będzie wyglądała
sytuacja polityczna. Pani jest przecież doświadczonym nawet politykiem i wie pani, że do wiosny może jeszcze wiele się wydarzyć. Zobaczymy jak będzie wyglądała sytuacja polityczna. Czy UP uważa, że należy dotrzymać słowa i samorozwiązanie Sejmu powinno być w maju...? UP nie przyrzekała, że będzie w maju, bo te decyzje podejmował przewodniczący Janik. Nikt UP nie pytał. To ja się pytam. To trzeba by zapytać naszych władz. Ale pan też jest władzą. Im dalej byłyby wybory, tym większe szanse mamy na odbudowanie zaufania swoich wyborców. Za wspólne rządzenie bierze się odpowiedzialność polityczną i ją ponosimy.